poniedziałek, 10 listopada 2025

342. Cmentarz Zagubionych Dusz - Paulina Hendel

Tytuł oryginału: Cmentarz zagubionych dusz
Cykl: Cmentarze osobliwości [2]
Autor: Paulina Hendel
Wydawnictwo: We Need YA
Ilość stron: 512
Gatunek: fantastyka,  fantasy
Wydaje się, że w życiu Maxa Opoki wreszcie wszystko zaczęło się układać. Zadomowił się w Lawendowym Dworku, opanował sytuację na cmentarzu, zaprzyjaźnił się z zamieszkującymi go duszami i pracownikami. Ale taki luksusowy spokój nie może przecież długo trwać… Max dostaje propozycję nie do odrzucenia: zostanie wysłany z misją szpiegowską na inny cmentarz położony… hm, tam gdzie wrony zawracają – w maleńkiej wiosce Pokos na skraju Zimowej Puszczy. Kiedy Max przybywa na miejsce, nie zostaje zbyt życzliwie przyjęty, ani przez żyjących mieszkańców, ani przez tamtejsze dusze. A co gorsza, dziedziczka cmentarza okazuje się… no cóż, nad wyraz specyficzna. Livia – niepozorna, białowłosa dziewczyna z niepokojącym blaskiem w oczach – trzyma całą Zimową Puszczę żelazną ręką. Jakim cudem udaje jej się poskromić niepokorne dusze? Dlaczego jest tak wrogo nastawiona wobec całego świata? Jakie tajemnice kryje cmentarz, którym opiekuje się młoda dziedziczka? [opis wydawcy]

Po pozytywnym zaskoczeniu się pierwszym tomem serii "Cmentarze osobliwości", byłam pewna, że jeszcze w tym roku przeczytam jej kolejny tom. Paulina Hendel zadbała o to, bym od pierwszych stron była zainteresowana wydarzeniami -  nie rozwlekała początku, tylko przeszła od razu do ciekawej akcji. 

Przyznam, że miałam lekkie opory, co do koncepcji na "Cmentarz zagubionych dusz", ale szybko przekonałam się, że autorka miała świetny pomysł. Gdy wszelkie moje obawy się rozwiały, zostało mi czerpanie przyjemności z lektury, a tej było wiele. Max został wysłany do nowej lokacji, w której żyła zamknięta na innych społeczność, gdzie każdy zdawał się być zaangażowany w szemrane interesy. Bardzo podobało mi się poprowadzenie wątku Zimowej Puszczy i oddanie jej mrocznego klimatu. 

Nowe postacie świetnie nadały historii pierwiastka nieprzewidywalności, w szczególności gdy mówimy o Livii. Podobało mi się śledzenie dynamiki między dziedziczką cmentarza w Zimowej Puszczy a Maxem, oraz ich wzajemne "podchody". W Pokosie podejście do śmierci i dusz jest całkiem inne niż w Lawendowym Dworku, więc zamiast powtarzania schematu, mogłam odkrywać co chwilę coś nowego. Na bieżąco starałam się łączyć kropki, ale nie ukrywam, że głównie płynęłam z fabułą. 

"Cmentarz zagubionych dusz" to dla mnie kolejne pozytywne zaskoczenie. Autorka potrafi malowniczo przedstawiać wspominane scenerie, nadawać postaciom charakteru i prowadzić fabułę w taki sposób, by przyciągać, angażować, ale nie przytłaczać. W dobie wielu podobnych powieści, znalezienie tych oryginalniejszych bywa wyzwaniem, ale Paulinie Hendel możecie zaufać. Gorąco polecam Wam to uniwersum! 

Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobał się post? Skomentuj! :)