Tytuł oryginału: Aurora Burning
Cykl: Aurora [2]
Autor: Amie Kaufman, Jay Kristoff
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 448
Gatunek: fantastyka, science-fiction
Zacznijmy od złej wiadomości: starodawne zło – wiecie, standardowe zagrożenie gotowe pożreć wszelkie życie w całej Galaktyce – zostanie wkrótce uwolnione. A dobra wiadomość? Drużyna 312 jest w gotowości i rusza na ratunek. Muszą tylko wcześniej zająć się pewnym drobiazgiem. Szokujące odkrycie, napady na banki, tajemnicze dary, niestosownie obcisłe stroje i epicka kosmiczna bitwa zadecydują o losach najbardziej niezapomnianych bohaterów Legionu Aurory. A być może też o losach całej Galaktyki. [opis wydawcy]
W swych czytelniczych doświadczeniach raz po raz przekonuję się, że sięgając po coś pióra Kristoffa, mogę być pewna, że się nie zawiodę. Ponownie w duecie z Amie Kaufman pokazują, jak napisać porywające, z pozoru lekkie, młodzieżowe science-fiction , które zawładnie sercem czytelnika. Byłam pewna, że wcale nie zżyłam się bardzo mocno z bohaterami, ale wydarzenia, które zostały mi zaserwowane udowodniły, że jest inaczej. Zakończenie zostawiło mnie zdruzgotaną, niepewną i - nie nie, wcale nie z ochotą na kolejny tom a z ogromną potrzebą!
Po wydarzeniach z 1 części pewne było, że bohaterowie mają przechlapane. Jako główny cel okrutnego wroga, pragnącego przejąć całe galaktyki, od samego początku mieli problemy. No bo jak tu się wyrwać przeciwnikowi w futurystycznym świecie, gdzie każdy ma czujne kamery, broń, która potrafi zatrzymać każdego oraz niekwestionowaną władzę? Drużyna 312 pokonuje więc mnóstwo przeciwności, byle tylko wypełnić misję, która zdaje się być dużo większa od nich samych, a autorzy prowadzą czytelnika w taki sposób, że praktycznie zostaje on częścią ekipy.
Tak jak wspomniałam, po odłożeniu książki byłam w szoku - autorzy dosadnie pokazali mi, jak łatwo wczułam się w ich historię i związałam z postaciami. Ale jak mogłoby być inaczej? Mamy tu idealny przykład wybuchowego found family, które jest gotowe na poświęcenie i walkę o to, w co wierzy. Nie będę się rozpisywać o każdym z osobna, ale mogę Was zapewnić, że na pewno w tym zbiorze wyrzutków dostrzeżecie znajome trudości, przeżycia, pomimo całej kosmicznej aury.
Nie chcąc zaspojlerować przebiegu wydarzeń, zapewniam Was, że "Aurora: Pożoga" to emocjonalna jatka, po którą sięgniecie z uśmiechem, a skończycie z palącą potrzebą dowiedzenia się "CO DALEJ???". Jestem pod wrażeniem tej powieści, gdyż choć pierwszy tom mi się spodobał, to właśnie w tym miałam możliwość wpaść po uszy. Jest tu zarówno smutno jak i zabawnie, tragicznie i absurdalnie, romantycznie i... a zresztą przekonajcie się sami!
Moja ocena: 10/10
.png)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobał się post? Skomentuj! :)