wtorek, 7 stycznia 2025

283. Dwie splecione korony - Rachel Gillig

Tytuł oryginału: Two Twisted Crowns
Cykl: Tajemnice Króla Shepherda [2]
Autor: Rachel Gillig
Wydawnictwo: Nowe Strony
Ilość stron: 501
Gatunek: fantastyka, fantasy
Elspeth i Ravynowi udało się zebrać jedenaście Kart Opatrzności. Jednak przed nimi najważniejsze i ostatnie zadanie – odszukanie Karty Bliźniaczych Olch. Jeśli chcą ją odnaleźć przed zimowym przesileniem i ocalić królestwo przed niszczącym działaniem magii, muszą wyruszyć w niebezpieczną podróż wykraczającą poza las, prosto we mgłę otaczającą całe Blunder. W dodatku tylko potwór, który zamieszkuje umysł Elspeth, jest w stanie wskazać im drogę do upragnionej dwunastej Karty. Problem polega na tym, że Koszmar nie jest zbyt chętny do współpracy. [opis wydawcy]

Nie da się ukryć, że "Okno skąpane w mroku" zrobiło na mnie wrażenie. Miałam więc dość wysokie oczekiwania, gdy sięgałam po jego kontynuację. Na szczęście, Rachel Gillig stworzyła historię, która mnie bez reszty porwała. Okazało się, że nie miałam problemu, by zaangażować się w lekturę, a i sama fabuła była zdecydowanie bogatsza.

Tym razem bohaterowie musieli się przegrupować, a uwaga została podzielona na Elspeth z Ravynem i Elma z Ione. Każde z nich ma swoje zadanie do wykonania, czas ucieka w zastraszającym tempie, a na szali ważą się losy królestwa i życie setek ludzi. Podobała mi się dynamika akcji, która została świetnie wyważona, właściwie nie było czasu na nudę. Co chwilę działo się coś, co nie pozwalało mi się oderwać od lektury. Autorka zadbała o to, bym spojrzała na pewne osoby i wydarzenia całkiem inaczej.

Choć z początku byłam zawiedziona, że będzie mniej Elspeth i Kapitana Kawalerzystów, to Elm szybko zaskarbił sobie moją sympatię. Nie spodziewałam się, że wszyscy bohaterowie staną mi się bliscy, a jednak drżałam o ich losy im bliżej byłam finału tej dylogii. Autorka stworzyła postacie, którym w naturalny sposób się kibicuje, a także takie, które budzą niechęć samym swym pojawieniem się. Miałam szansę lepiej poznać Koszmar i jego tragiczną historię, która świetnie łączyła się z "teraźniejszością". Byłam też bardzo ciekawa, jak rozwiąże się kwestia umysłu Elspeth, która musiała mierzyć się z ogromną bezsilnością i samotnością.

Nieczęsto zdarza mi się czytać książki z danego cyklu od razu po sobie, ponieważ obawiam się przesytu, ale w przypadku Tajemnic Króla Shepherda, absolutnie nie było się czego bać. "Dwie splecione korony" to świetna kontynuacja, której nie mam nic do zarzucenia. Niesamowity, duszny klimat, zwroty akcji, nuta romantyzmu, mrok Ducha Lasu i niekończące się sekrety Koszmaru, który musi odkryć wszystkie karty, by odmienić los - to wszystko złożyło się na idealną rozrywkę. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!
"Chciałeś prawdy. A prawda, Ravynie Yew, nie zawsze jest jednoznaczna."
Moja ocena: 9/10

1 komentarz:

Spodobał się post? Skomentuj! :)