Tytuł oryginału: Scythe
Cykl: Żniwa śmierci [1]
Autor: Neal Shusterman
Wydawnictwo: Uroboros
Ilość stron: 510
Gatunek: science fiction, fantasy
Przyszłość. Ludzie osiągnęli nieśmiertelność - choroby nie są zagrożeniem, dzięki Thunderheadowi społeczeństwu niczego nie brakuje, nie ma też żadnych wojen. By ludzkość mogła żyć w równowadze, śmierć musi dalej istnieć, dlatego powstali powszechnie darzeni szacunkiem i rezerwą Kosiarze. Gdy w szkole Rowana i domu Citry pojawia się Sędzia Faraday, nastolatkowie są przekonani, że oto spotka ich koniec. Nie spodziewają się, że podejmując praktykę u Kosiarza, ich życie dopiero nabierze rozpędu. Muszą oni zmierzyć się nie tylko z własnym sumieniem i uprzedzeniami, ale również ciemną stroną Kosodomu.
"Kosiarze" byli moim pierwszym spotkaniem z twórczością Neala Shustermana. Nie miałam pojęcia, czy styl autora przypadnie mi do gustu, ani czy świat jaki wykreował będzie przekonujący. Wgłębiając się w kolejne karty historii, szybko spostrzegłam, że lektura "Żniw śmierci" będzie nietuzinkowym doświadczeniem. Autor w ciągu kilku rozdziałów przekonał mnie do siebie i sprawił, że w mgnieniu oka zaangażowałam się całą sobą w losy głównych bohaterów.
Ogromną zaletą "Kosiarzy" jest świat, w którym żyją ludzie przyszłości - z początku zastanawiałam się, jak niektóre kwestie będą wyjaśnione (np. nieśmiertelności), ale niepotrzebnie się obawiałam. Neal sprawnie dawkuje informacje oraz operuje niedopowiedzeniami i jestem pewna, że w kolejnych częściach będzie mi dane poznać więcej odpowiedzi na nasuwające się pytania. Akcja powieści miała idealne tempo, a podział narracji sprawił, że dynamika była zachowana. Nie ukrywam, że pochłonęłam tę książkę praktycznie w jeden dzień, ponieważ non stop byłam zainteresowana tym, co się zaraz wydarzy.
Jak na pierwszą część cyklu, bohaterowie są przekonujący, wzbudzający emocje i realistycznie rozpisani. Z pewnością ich charaktery nie są jednowymiarowe, a czy to Citra i Rowan, czy doświadczeni Kosiarze, to każdy z nich ma swoje dylematy, problemy, a także słabe i mocne strony. Citra jest dziewczyną, która nie da sobie w kaszę dmuchać, a Rowan również łatwo się nie poddaje. Pomimo delikatnego wątku romantycznego, w "Kosiarzach" autor bardziej postawił na samorozwój bohaterów, ich rozterki moralne oraz treningi, dzięki czemu nie jest to powieść, w której znalazło by się miejsce na ochy i achy i godzinne patrzenie na siebie maślanymi oczami.
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że powieść o nastolatkach, może poruszać tak dogłębnie kwestie sumienia, dobra i zła, oraz ogólnego porządku świata. Shusterman nie boi się stawiać czytelnika w pozycji, w której rozmyśla, czy podjąłby tę samą decyzję co bohaterowie, czy może zrobiłby coś całkiem przeciwnego. Pomimo wrażenia lekkiej lektury, jest w niej coś, co sprawiło, że w mej głowie pojawiały się pytania takie jak: gdzie kończy się granica bycia dobrym człowiekiem? dokąd zmierzamy jako społeczeństwo? czy rzeczywiście tak duży postęp medycyny byłby dobry?
"Kosiarze" Neala Shustermana to opowieść, którą można odbierać dwojako - z jednej strony to bardzo dobra opowieść fantastyczna, a z drugiej świetna okazja, do głębszych przemyśleń. Zostałam wciągnięta w wir wydarzeń i z radością w nim jeszcze zostanę, ponieważ ciekawą mnie dalsze losy Citry i Rowana, oraz to, czy Kosodom poradzi sobie z wewnętrznym rozłamem. Jeśli lubicie takie pozytywno-niepokojące lektury, to koniecznie sięgnijcie po "Żniwa śmierci" i przygotujcie się na dopracowaną ucztę literacką.
"Nie życzę ludzkości pokoju, wygody czy radości, a tego, by wciąż umierał skrawek naszej istoty, gdy stajemy się świadkiem śmierci drugiego człowieka i by ból empatii wciąż czynił nas ludźmi."
Moja ocena: 9/10
Nie przepadam za fantastyką, ale te głębokie przemyślenia mnie kuszą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi.🙂