Tytuł oryginału: Panic
Cykl: -
Autor: Lauren Oliver
Wydawnictwo: Otwarte, Moondrive
Ilość stron: 360
Gatunek: literatura młodzieżowa
W małym miasteczku co roku uczniowie kończący szkołę uczestniczą w w pewnej niebezpiecznej rozgrywce, której zwycięzca otrzymuje ogromną sumę pieniędzy. Heather nie planowała brać udziału w Panice, ale kiedy tuż przed jej rozpoczęciem zobaczyła swojego chłopaka z inną, postanawia udowodnić samej sobie ile jest warta. Wygranie tej gry nie jest proste nie tylko z powodu ciężkich konkurencji, ale też innych współzawodników, wśród których są przyjciele Heather. Każdy bierze udział w Panice z innego powodu, dla jednych to pieniądze, a dla innych zemsta, ale wszyscy uczestnicy są zdesperowani, by otrzymać szansę na lepsze życie.
Czy wszyscy uczestnicy Paniki obejdą się bez szwanku na zdrowiu? Czy Heather poradzi sobie z uczestnictwem w grze? Kto zostanie zwycięzcą?
Rok temu, było dość głośno na temat "Paniki", i od samego początku byłam nią zainteresowana. Byłam do niej pozytywnie nastawiona, nie tylko z powodu zapowiedzi intrygującej fabuły, ale też dlatego, że poznałam już twórczość tej autorki w "Delirium" i "7 razy dziś". Obie historie mi się spodobały, więc byłam pewna, że i ta okaże się być równie oryginalna i ciekawa. Dodatkowo okładka bardzo mi się spodobała, ma w sobie coś co przyciąga i idealnie pokazuje determinację w oczach bohaterki.
Akcja powieści została podzielona pomiędzy Heather, oraz innego uczestnika Paniki, Dodge'a. Mogłam wraz z nimi obserwować kolejne konkurencje, ale również ich życie poza Paniką, które wywiera ogromny wpływ na ich zaangażowanie i podejście do rozgrywki. Sama tytułowa gra jest według mnie ogromnym plusem tej powieści. Autorka przedstawiła ją tak, że w sumie sama bym z chęcią wzięła w niej udział, pomimo niebezpieczeństw jakie ze sobą niesie. Jedynym minusem tego wątku jest fakt, że dość wcześnie odgadłam kto jest sędzią.
Bohaterowie są dobrze wykreowani, choć nie mogę powiedzieć, bym bardzo się do nich przywiązała. Podobało mi się to, jak postacie dojrzewają, jak zmienia się ich podejście do życia. Polubiłam postać głównej bohaterki, w niektórych momentach wydawałyśmy się mi podobne. Przyjaciele Heather też są interesujący, aczkolwiek Natalie niezbyt mi zaimponowała swoim charakterem. Dodge jest dość specyficzną postacią. Podczas czytania "Paniki" mogłam obserwować, jak jego żądza zemsty narasta, by ostatecznie zdecydować o życiu innych uczestników rozgrywki.
Autorka ma lekki styl, idealnie pasujący do klimatu tej powieści, dzięki temu poznałam "Panikę" w jeden dzień. Choć nie jest to najambitniejsza pozycja, to jest ona według mnie warta przeczytania. Bo czy czytamy zawsze tylko po to, by coś się w nas zmieniło? Czasem każdemu potrzebna jest lekka "poczytajka" i właśnie jako taką relaksującą lekturę polecam Wam "Panikę" Lauren Oliver.
Moja ocena: 8/10
Ps. Jeśli jeszcze nie zdążyliście wziąć udziału w konkursie, to zapraszam tutaj :)
Czy wszyscy uczestnicy Paniki obejdą się bez szwanku na zdrowiu? Czy Heather poradzi sobie z uczestnictwem w grze? Kto zostanie zwycięzcą?
O to właśnie chodzi w zaufaniu (...) Nigdy nie masz pewności.
Rok temu, było dość głośno na temat "Paniki", i od samego początku byłam nią zainteresowana. Byłam do niej pozytywnie nastawiona, nie tylko z powodu zapowiedzi intrygującej fabuły, ale też dlatego, że poznałam już twórczość tej autorki w "Delirium" i "7 razy dziś". Obie historie mi się spodobały, więc byłam pewna, że i ta okaże się być równie oryginalna i ciekawa. Dodatkowo okładka bardzo mi się spodobała, ma w sobie coś co przyciąga i idealnie pokazuje determinację w oczach bohaterki.
" Zawsze jest słońce, po które można sięgnąć, i powietrze, i przestrzeń, i wolność.
Zawsze jest jakaś droga, którą można pójść, zawsze jest jakieś wyjście. I nie trzeba się bać."
Zawsze jest jakaś droga, którą można pójść, zawsze jest jakieś wyjście. I nie trzeba się bać."
Akcja powieści została podzielona pomiędzy Heather, oraz innego uczestnika Paniki, Dodge'a. Mogłam wraz z nimi obserwować kolejne konkurencje, ale również ich życie poza Paniką, które wywiera ogromny wpływ na ich zaangażowanie i podejście do rozgrywki. Sama tytułowa gra jest według mnie ogromnym plusem tej powieści. Autorka przedstawiła ją tak, że w sumie sama bym z chęcią wzięła w niej udział, pomimo niebezpieczeństw jakie ze sobą niesie. Jedynym minusem tego wątku jest fakt, że dość wcześnie odgadłam kto jest sędzią.
" Był taki sam, a jednocześnie inny. I to dawało
jej nadzieję. Jeśli ludzie się zmieniają, to znaczy, że ona też mogła
się zmienić. Mogła być inna."
Bohaterowie są dobrze wykreowani, choć nie mogę powiedzieć, bym bardzo się do nich przywiązała. Podobało mi się to, jak postacie dojrzewają, jak zmienia się ich podejście do życia. Polubiłam postać głównej bohaterki, w niektórych momentach wydawałyśmy się mi podobne. Przyjaciele Heather też są interesujący, aczkolwiek Natalie niezbyt mi zaimponowała swoim charakterem. Dodge jest dość specyficzną postacią. Podczas czytania "Paniki" mogłam obserwować, jak jego żądza zemsty narasta, by ostatecznie zdecydować o życiu innych uczestników rozgrywki.
"Odwaga polega na tym, by iść do przodu, choćby nie wiem co. Może pewnego dnia znów będzie musiała stanąć na krawędzi i skoczyć. I zrobi to."
Autorka ma lekki styl, idealnie pasujący do klimatu tej powieści, dzięki temu poznałam "Panikę" w jeden dzień. Choć nie jest to najambitniejsza pozycja, to jest ona według mnie warta przeczytania. Bo czy czytamy zawsze tylko po to, by coś się w nas zmieniło? Czasem każdemu potrzebna jest lekka "poczytajka" i właśnie jako taką relaksującą lekturę polecam Wam "Panikę" Lauren Oliver.
Moja ocena: 8/10
Ps. Jeśli jeszcze nie zdążyliście wziąć udziału w konkursie, to zapraszam tutaj :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobał się post? Skomentuj! :)