środa, 28 czerwca 2017

171. Przegląd Końca Świata: Deadline - Mira Grant


Tytuł oryginału: Deadline
Cykl:  Przegląd Końca Świata [2]
Autor: Mira Grant
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ilość stron: 504
Gatunek: science fiction, fantastyka, thriller

Ostatni rok był dla Shauna ogromnym wyzwaniem. Kiedy po tragicznych wydarzeniach z prezydenckiej kampanii wyborczej przejął dowództwo, jego nieodłącznym elementem jest zmęczenie, nerwowość i... rozmowy z samym sobą. Jednak życie w trakcie apokalipsy zombie nie daje czasu na akceptację pewnych faktów, a wręcz odwrotnie. Ludzie pod dowództwem Shauna zaczynają ginąć, pewien naukowiec, który oficjalnie nie żyje puka do drzwi mieszkania ekipy "Przeglądu Końca Świata", a kolejne fakty zaczynają się łączyć w misterną sieć ogólnoświatowego spisku. 

Czy "Przegląd Końca Świata" zdąży odkryć prawdę zanim będzie za późno?

"Spróbuj nie popsuć niczego, czego nie umiesz naprawić."

Czytając książki, bądź też oglądając filmy post-apo zastanawialiście się kiedyś w jak ogromnym stresie są postawieni bohaterowie? Dla nas stresem jest egzamin, a dla nich samo życie. Kiedy poznawałam "Feed" Shaun i Georgia byli nierozłączni i perfekcyjnie się dopełniali - ona myślała, a on działał. Teraz Shaun musi uporać się z ciężarem jaki zwykle nosiła jego siostra. Mira Grant miała nie lada wyzwanie, by nie zaprzepaścić dobrego wrażenia jakie wywarła na czytelnikach poprzedniczka "Deadline" ale wydaje mi się, że dała sobie z tym zadaniem radę. 

"Na razie szaleństwo to jedyna rzecz, dzięki której jeszcze nie zwariowałem."

Akcja powieści skupia się na działaniach ekipy "Przeglądu Końca Świata" odkąd zawitała u nich Kelly z CZKC. Informacje jakie ona posiada diametralnie zmieniają pojmowanie szalejącego na Ziemii wirusa Kellis - Amberlle. Kampania prezydencka już poszła w niepamięć, więc zdani na siebie Shaun, Becky, Alaric, Maggie, a nawet Mahir z Londynu stawiają wszystko na jedną kartę, byleby tylko dotrzeć do prawdy, którą mogliby ogłosić światu. Mira Grant potroiła ilość zaskakujących zwrotów akcji z "Feed" a niebezpieczeństwo czyhające na bohaterów stało się bardziej realne, bo okazuje się, że to nie zombie są w wykreowanym świecie najgroźniejsi. Nigdy nie wiedziałam, czy to nie jest akapit, w którym będę zmuszona pożegnać się z którymś z bohaterów. 

"Uważacie ,że prawda jest słuszniejsza od kłamstwa,nawet jeśli kłamstwo chroni to,co prawda by zniszczyła"

Jak zwykle nie zawiodłam się na bohaterach, a wręcz odwrotnie - przywiązałam się do nich jeszcze bardziej. Autorka przybliżyła mi emocje targające postaciami, na tyle, by z ogromnym zaintrygowaniem ale i niepokojem czytać kolejne strony "Deadline". Choć lubię Shauna, nie do końca potrafiłam go zrozumieć w jego odczuciach względem Becky. Maggie wywarła na mnie pozytywne wrażenie, tak samo jak - nie oszukujmy się - tchórzliwy Alaric. Spodobało mi się też wprowadzenie do akcji Mahira, który w tej części mógł się wykazać bardziej niż w "Feed". 

"Życie jest o wiele fajniejsze, kiedy masz świadomość, że w każdej chwili może się skończyć. Niczego nie żałuję."

Mira Grant po raz kolejny zaskoczyła mnie dopracowaniem swojej powieści, naprawdę nie mam się do czego doczepić. Wyjaśnienia z dziedziny wirusologii są ciekawe ale też idealnie wpasowane w akcję powieści. Nie jest to jedna z tych książek, w których mamy wrażenie, że czegoś brakuje, że autor stara się ominąć jakiś wątek. Pisarka łączy wszystkie wątki w spójną całość nie pomijając niczego, dzięki czemu jeszcze lepiej jako czytelnik mogłam odczuć jej klimat.

"Jest jedna rzecz, w którą zawsze będę wierzył – ludzie zawsze potrafią pogorszyć sytuację."

"Feed" wgniótł mnie w fotel, ale to "Deadline" nie pozwolił mi się z niego podnieść. Zakończenie tej lektury tylko powiększyło mój apetyt na ostatnią część tej trylogii. Zdecydowanie polecam Wam tę pozycję i mam nadzieję, że zainfekowałam Was choćby odrobinkę tą historią. Odrzućcie niepewność i dajcie się porwać niesamowitym bohaterom, licznym zwrotom akcji i całemu wachlarzowi emocji. Mira Grant udowodniła w pięknym stylu, że kontynuacja nie musi być gorsza od pierwszego tytułu i z niecierpliwością czekam na moment, w którym poznam "Blackout".

"Jedno wiem: nawet najlepsze zamiary nie sprawią, że kłamstwo zmieni świat albo przygotuje cię na to, co ma nadejść."

Moja ocena: 10/10

PS. Nie zapominajcie o sprayu na owady! Keliis - Amberlle zaczął się przenosić wraz z nimi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobał się post? Skomentuj! :)