Hey!
Do napisania tego posta zbierałam się dość długo, ale po prostu nie należę do osób trzymających się jakiegokolwiek grafika blogowania i czekałam na ten moment kiedy myśl "fajnie byłoby o Julce napisać" zmieni się w "muszę już dziś napisać o Julce, przecież jest ekstra!". Tak więc zapraszam!
Z początkiem nowego roku usłyszałam gdzieś o pewnej polskiej youtuberce, która mieszka we Francji. Jako osoba, której wielkim marzeniem jest wyjazd właśnie do tego kraju, uznałam, że warto zobaczyć co ma do powiedzenia nieznana mi wcześniej Julia Kobus. Weszłam na jej kanał [klik] i co? Byłam zszokowana, ta dziewczyna miała tysiące widzów a przecież była całkiem normalną osobą, taką jak ja czy Wy. I wtedy zrozumiałam za co uwielbiają ją jej widzowie - za to, że jest sobą i nie próbuje nawet udawać kogoś kim nie jest.
Julka, pomimo młodego wieku dużo w swoim życiu przeżyła, i choć czasem było jej ciężko, walczyła z problemami do skutku. Na swoim kanale ma parę filmów w których mówi o tych sprawach i jak się im nie dać. Swą naturalnością, szczerością, umiejętnością cieszenia się z małych rzeczy i prostotą zjednała sobie wielu użytkowników YouTube'a. Na jej profilu znajdziecie głównie vlogi z jej codziennego życia, w których nie brakuje jej synka Alexa, rodziny, przyjaciół. Wśród nich są również haule, w tym oryginalne haule zakupowe z Lidla (naprawdę takie są!) czy też filmy w których pokazuje stylizacje, przykładowy makijaż.
Julia Kobus oprócz kanału na YT ma również swojego bloga [klik], na którym zamieszcza zdjęcia z sesji, posty o inspiracjach, choć udziela się na nim dużo mniej.
Od stycznia obejrzałam każdy aktualny filmik Julki, a czasem i zaglądam do starszych. Mogę chyba uznać, że lekko się uzależniłam od jej kanału, ale nie da się inaczej, bo z niego bije takie ciepło... Jak najbardziej polecam Wam jej kanał, jeśli macie chwilę czasu, a nie jesteście pewni co z nim robić, to poświęcenie go oglądaniu Julki może Wam się spodobać.
Zdjęcie z google grafika |
Julia Kobus oprócz kanału na YT ma również swojego bloga [klik], na którym zamieszcza zdjęcia z sesji, posty o inspiracjach, choć udziela się na nim dużo mniej.
Zdjęcie z bloga Julki |
Od stycznia obejrzałam każdy aktualny filmik Julki, a czasem i zaglądam do starszych. Mogę chyba uznać, że lekko się uzależniłam od jej kanału, ale nie da się inaczej, bo z niego bije takie ciepło... Jak najbardziej polecam Wam jej kanał, jeśli macie chwilę czasu, a nie jesteście pewni co z nim robić, to poświęcenie go oglądaniu Julki może Wam się spodobać.
Przykładowy filmik z kanału Julki :)
To wszystko w tym wydaniu "Nie taki vloger straszny...", dajcie znać w komentarzach czy znacie Julkę, czy oglądacie, a może właśnie Was do niej przekonałam? Jeśli oglądacie kogoś, możecie mi go polecić. Z chęcią zobaczę jego filmiki, a może nawet pojawi się w następnym poście z tej serii?
Pozdrawiam Was ciepło! :*
Zdjęcie z bloga Julki |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobał się post? Skomentuj! :)