poniedziałek, 2 stycznia 2017

152. Korona - Kiera Cass


Tytuł oryginału: The Crown
Cykl:  Selekcja [5]
Autor: Kiera Cass
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 304
Gatunek: literatura młodzieżowa, fantastyka


Eliminacje trwają w najlepsze, gdy nagle w rodzinie królewskiej pojawia się kryzys. Eadlyn w obliczu niespodziewanych wydarzeń zostaje tymczasową regentką i musi podjąć trudne decyzje, które mogą na zawsze zmienić sytuację w Illei. Zamieszki wśród poddanych, powrót dawnych przyjaciół rodziny, oraz potrzeba wybrania księcia małżonka sprawia, że Eadlyn musi zdecydować, czy zaufać własnemu sercu, czy też kierować się statystykami i rozumem. 

Kto zostanie małżonkiem Eadlyn? Czy księżniczka poradzi sobie z tymczasową władzą? Kto czyha na koronę Illei?

"Nic tak nie uświadamia obecności drugiej osoby jak jej zniknięcie."

Poprzednie części serii "Selekcja" zapadły mi w pamięć jako przyjemne 'poczytadła'. Nie miałam obaw, że Kiera Cass zawiedzie mnie "Koroną", czyli kontynuacją historii o Eadlyn. Niemal każda dziewczyna marzyła w dzieciństwie żeby być księżniczką, chodzić na bale, mieszkać w pałacu i poznać przystojnego i szarmanckiego księcia. Autorka pokazuje życie księżniczki Eadlyn nie tylko z tej pozytywnej strony, ale też to, jak wielkie obowiązki na niej spoczywają. Choć dalej jest to baśniowa wręcz powieść, to zdecydowanie pokazuje więcej liczących się problemów niż jej poprzedniczki.


"Może to nie pierwsze pocałunki powinny być takie szczególne, tylko ostatnie."

Akcja skupia się nie tylko na Eliminacjach organizowanych przez główną bohaterkę, ale też na zarządzaniu królestwem. Nie raz byłam zaskoczona biegiem akcji, ale też nie mogę powiedzieć, że nie przewidziałam niektórych istotnych dla fabuły faktów. Spodobało mi się dodanie wątku Marida, który sprawił, że cała historia miała jeszcze więcej dynamiki. Również rozwiązanie niektórych tajemnic z przeszłości było dużą zaletą, która sprawiła, że niektóre elementy w poprzednich częściach nabrały większego sensu.


"Ale prawda jest taka, że miłość jest równie przypadkowa, jak i zaplanowana, równie piękna, jak i katastrofalna."

Eadlyn przechodzi ogromną zmianę, jeśli patrzeć na jej osobowość z początku "Następczyni". Spodobało mi się to, jak dojrzała i stała się empatyczna. Dużym plusem tej powieści jest fakt, że Kiera Cass jeszcze bardziej rozbudowała wątek kandydatów, oraz zamieszek wśród poddanych w Illei. Skupienie się na pozostałych w Eliminacjach młodych mężczyznach sprawiło, że stali się oni bardziej wyraziści. Z początku lektury nie mogłam stwierdzić, który z kandydatów był moim faworytem, ponieważ każdy z nich miał swoje zalety. Nie chcę też zaspojlerować Wam zakończenia "Korony", w którym Eadlyn ogłasza imię swojego wybranka, ale wybrała ona tę samą osobę, na którą stawiałam od połowy powieści.


"Trzeba pogodzić się z istnieniem niedoskonałości, nawet w rzeczach, które wydają się całkowicie doskonałe."

Podsumowując "Koronę" Kiery Cass, nie mogę pominąć faktu, że pomimo swej banalności, cukierkowatości i wielokrotnego przerysowania, to "Selekcja" jest na swój sposób piękną serią. Autorka pokazuje, że "Szczęśliwe zakończenie może nastąpić po przebyciu wielu kilometrów. Albo w czasie tak krótkim jak siedem minut.". Powyższa powieść to idealne zwieńczenie całej serii. Pełna zabawnych dialogów, inspirujących cytatów, oraz ciekawych bohaterów przeniosła mnie na parę godzin do pałacu, i mam nadzieję, że Wy też będziecie mieli takie ciepłe odczucia, jeśli przekonacie się i przeczytacie "Selekcję".


"Moje życie powinno należeć tylko do mnie, nie do was."

Moja ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobał się post? Skomentuj! :)