czwartek, 14 grudnia 2017

189. Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań - Kelly Link, Holly Black i inni...


Tytuł oryginału: My true love gave to me. Twelve holiday stories
Cykl: -
Autor: Holly Black, Ally Carter, Matt de la Pena, Gayle Forman, Jenny Han, David Levithan, Kelly Link, Myra McEntire, Rainbow Rowell, Stephanie Perkins, Kiersten White, Laini Taylor
Wydawnictwo: Otwarte, Moondrive
Ilość stron: 432
Gatunek: literatura młodzieżowa, young adult

Znana piosenkarka udaje kogoś innego, by uciec przed sławą.  Skazany na prace społeczne młodociany przestępca musi wziąć udział w przygotowaniach do jasełek i zakochuje się w najbardziej nieodpowiedniej dla niego osobie. Dziewczyna adoptowana przez Świętego Mikołaja zastanawia się, czy dla miłości jest gotowa opuścić krainę elfów… Nieważne, skąd pochodzisz, czy jesteś elfem czy zagubionym w świecie dorosłych nastolatkiem – uwierz w magię świąt! A jeśli nie uwierzysz – czy to oznacza, że ona nie istnieje? Przecież wszyscy pragniemy tego samego: by ktoś podarował nam miłość. [opis wydawnictwa]

"Wszyscy kochamy i wszyscy ponosimy straty, a mimo to nie przestajemy kochać."


Pamiętam moment, w którym dowiedziałam się o "Podaruj mi miłość". W mojej głowie od razu pojawiła się chęć, by poznać ten zbiór opowiadań, jednak zawsze mijałam się z tą pozycją. Uwielbiam klimat świąt Bożego Narodzenia, to właśnie on przyciągnął mnie do kupna wymarzonej książki. Oczekiwania wobec tej lektury rosły, a gdy sięgnęłam po nią i zaczęłam czytać okazało się, że prawdę mówiąc nie jest to tak cudowny tom jakby się mogło wydawać, ale mimo to nie zawiodłam się na nim.

Czytając "Podaruj mi miłość" byłam zaskoczona rozbieżnością poziomu opowiadań. Jedne wydawały mi się być naprawdę ciekawe, romantyczne i po prostu słodkie, a inne choć równie świąteczne nie zachwyciły mnie. "Dama i lis" jest historią o zdecydowanie za szybkim, intrygującym zakończeniu, "Witamy w Christmas w Kalifornii" ujęło mnie swą prostotą , "Dziewczyna, która obudziła Śniącego" wyróżniła się swoim wątkiem fantasy, "Cud Charliego Browna" jest momentami wzruszający, a "Północ" była po prostu urocza. Natomiast "Kryzysowy Mikołaj" Davida Levithana  w ogóle mnie do siebie nie przekonał. 

"- Tak, mała dziewczynko...? - Dociera do mnie, że mówię jak Zły Wilk i gdzieś od połowy usiłuję nadać głosowi radosne brzmienie. W rezultacie mówię jak Zły Wilk po trzech red bullach."

W związku z tym, że w tworzeniu tej książki wzięło udział aż dwunastu autorów, to nie mogę zapomnieć wspomnieć o różnych stylach poszczególnych opowiadań. Jeśli obawiacie się irytujących przeskoków, to na szczęście nie musicie się martwić. "Podaruj mi miłośćczyta się przyjemnie i szybko nawet pomimo różnic (są one wręcz przydatne w nadaniu charakteru danej opowieści). Zaletą samej książki jest również jej wydanie, a mianowicie to, że jest ona dostępna tylko w twardej oprawie, co wygląda bardzo ładnie razem ze wstążką jako zakładką.

Stephanie Perkins zebrała 12 opowiadań w jedną całość tworząc słodką pozycję pełną miłości, świątecznej magii, odrobiny goryczy, radości, ciepła, bliskich i humoru. I choć mogłoby się wydawać, że wyjdzie z tej mieszanki jeden wielki kicz, to jest wręcz odwrotnie, ponieważ idealnie wprowadza ona w klimat świąt. "Podaruj mi miłość" z pewnością nada się na prezent, więc jeśli nie macie pomysłu na upominek do bliskiej, młodej osoby (najlepiej płci żeńskiej), to nie musicie szukać dalej! Choć nie jest to idealna powieść, to cieszę się, że mogę ją mieć na swojej półce, bo z chęcią nie raz wrócę do niektórych opowiadań. 

"Ale ludzie nie muszą pamiętać, jak to było kiedyś, kiedy czuli się szczęśliwi i bezpieczni. Powinni mieć nadzieję że poczują się tak w przyszłości."

Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobał się post? Skomentuj! :)