niedziela, 28 stycznia 2018

195. Czerwony Parasol - Wiktor Mrok



Tytuł oryginału: Czerwony Parasol
Cykl: -
Autor: Wiktor Mrok
Wydawnictwo: Initium
Ilość stron: 592
Gatunek: kryminał


Zimowa Moskwa. Siedemnastoletnia Tatiana, wracając z treningu gimnastyki, nie wie jeszcze, że jej życie za chwilę zmieni się nieodwracalnie. Kiedy w swoim domu, w zamożnej dzielnicy miasta, znajduje brutalnie zamordowanych rodziców i siostrę, nie pozwala sobie na rozpacz. Działa instynktownie, wiedziona twardym sportowym charakterem. Zabezpieczona przez ojca, odkrywa w domowej skrytce tajemnicze ampułki i pendrive’a. Los nie dał jej wyboru − musi dorosnąć, musi podejmować decyzje, od których zależy jej życie i dużo, dużo więcej. 

Czy wykaże się bezwzględnością? Czy będzie potrafiła zabić z zimną krwią? 


Ostatnio coraz częściej sięgam po kryminały, choć wciąż bliższe memu sercu są powieści fantastyczne i młodzieżowe. W "Czerwonym Parasolu" główną bohaterką miała być nastoletnia dziewczyna, ale już na okładce zapewniono mnie, że nie sprawi to, że zamiast kryminału dostanę kolejną "młodzieżówkę". Prawdę powiedziawszy, dzięki temu byłam jeszcze bardziej ciekawa lektury, ponieważ wyczułam, że może z tego wyjść całkiem niezły projekt.

Wiktor od samego początku swojej historii zrzucił na mnie nawał informacji, przez co poczułam się lekko przygnieciona. Z czystym sumieniem przyznaję, że nie byłam wtedy w stanie spamiętać kto jest kim i w której organizacji pracuje. Od pierwszych stron byłam przyzwyczajana do prowadzenia akcji w różnych miejscach na Ziemi równocześnie oraz dużej dawki bohaterów. Jednak te bardziej "suche" fakty zostały zepchnięte na drugi plan z biegiem czasu, gdy autor wprowadził do całego zamieszania Tatianę. Muszę przyznać, że gdyby właśnie nie jej postać, to "Czerwony Parasol" z pewnością nie przypadł by mi tak do gustu.

Czytając kolejne rozdziały czułam się coraz bardziej zżyta z postaciami, o których była mowa. Muszę przyznać, że początkowy dystans szybko został wyparty przez sympatię i lęk o ich losy. Dobrym posunięciem było też wprowadzenie do akcji postaci Igora, który wiążąc się z naszą waleczną główną bohaterką ciekawie wpływał na bieg wydarzeń. Mimo tego romantycznego wątku nie musiałam się martwić, że z dobrze pisanego kryminału wyjdzie romansidło. 

"Czerwony Parasol" jest częściowo oparty na faktach związanych z projektem MKUltra (więcej dla zainteresowanych tu <klik> i <klik>), co powoduje, że powieść ta jest jeszcze bardziej fascynująca. Sam autor potrafi bardzo dobrze dawkować napięcie, tak, że w kulminacyjnej scenie sama nie wiedziałam komu Tatiana może ostatecznie ufać. To, oraz fakt wielu pomysłowych rozwiązań opisanych w pasjonujący sposób sprawia, że nie ma co się zrażać objętością tej powieści.

Wiktor Mrok zgrabnie łączy różne wątki, prowadzi akcję w porywającym tempie oraz zaskakuje wyborami bohaterów. "Czerwony Parasol" jest lekturą idealną zarówno dla starszej młodzieży jak i dorosłych czytelników. Myślę, że idealnie sprawdzi się jako początek przygody z tym gatunkiem (oczywiście przymykając oko na pierwsze parędziesiąt stron, kiedy akcja dopiero nabiera tempa). Nie żałuję czasu spędzonego nad tą lekturą i z chęcią poznam kolejne powieści tego autora.

Moja ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobał się post? Skomentuj! :)