wtorek, 10 listopada 2015

82. Red Rising: Złota Krew - Pierce Brown


Tytuł oryginału: RED RISING TRILOGY #1: RED RISING
Cykl: Red Rising [1]
Autor: Pierce Brown
Wydawnictwo: Drageus Publishing House
Ilość stron: 432
Gatunek: fantastyka, science-fiction, dystopia
Moja ocena: 9/10
Najlepsze cytaty:

"Widok zbliżającego się końca nie oznacza, że można go uniknąć, naprawić, zatrzymać."

"Żaden człowiek nie jest z góry skazany na swój los. Mogę go zmienić."

"Człowiek nie może zostać wyzwolony przez tą samą niesprawiedliwość, która go zniewoliła."


Darrow, młody górnik, jest jednym z najlepszych - jest Helldiverem. Niestety jego pozycja kończy się w kręgu Czerwonych, pionierów na Marsie, przygotowujących go do przyjęcia idealnych Złotych. Kiedy w wyniku niespodziewanych zdarzeń, Darrow osobiście doświadcza okrucieństwa Elity i odkrywa jej kłamstwa, oraz zyskuje szansę by wyzwolić swoich pobratymców, mimo obaw zgadza się rozpocząć rebelię. Jednak zanim zniszczy się władzę od zewnątrz, trzeba ją zburzyć od środka, dlatego bagatelizując obawy młodzieniec z pomocą Synów Aresa przeistacza się w Złotego i trafia do gry przyjmując zasady okrutnych i idealnych ludzi najwyższej rangi. 

Czy Darrow zrobi wszystko by spełnić marzenie Eo? Czy młodzieniec odnajdzie się w nowym życiu? A może zapomni kim tak naprawdę jest i stanie się bezwzględnym Złotym?


Prawdę powiedziawszy nigdy nie słyszałam o tej serii, ale gdy zyskałam możliwość jej poznania uznałam, że dam jej szansę. Sam opis jakoś nie bardzo mnie przekonywał, ale po przeczytaniu "Złotej Krwi" muszę przyznać, że moje zaskoczenie było wielkie i pozytywne. Pierce Brown zainteresował mnie pomysłem na tę powieść, bo przecież nawet teraz, mówi się o kolonizacji Księżyca czy Marsa, a on wymyślił historię z czasu gdy ludzkość opanowała niemal cały Układ Słoneczny. Mimo to podczas lektury nękało mnie parę obaw, gdyż autor wykorzystywał różne odważne pomysły, które miały nikłą szansę na powodzenie.

Pierwszą rzeczą, która jest niezwykle charakterystyczna dla "Złotej Krwi" jest połączenie przyszłości z przeszłością. Mianowicie Pierce Brown połączył dwa skrajne odcinki czasu, objawiające się starożytną religią Greków i Rzymian oraz niezwykle rozwiniętą technologią przyszłości. Może się tak nie wydawać, ale połączenie te w tym wypadku okazało się idealnie dopasowane. Mniej oryginalnym elementem jest społeczeństwo kastowe. W powieści tej o pozycji w społeczeństwie decyduje Kolor do jakiego się należy, co skojarzyło mi się już od samego początku z Numerami w "Selekcji" Kiery Cass. Na szczęście autor oprócz samej prawnej przynależności zadbał o to, by np. Różowi wyglądali atrakcyjnie, a Złoci idealnie, jak bogowie. 

Główny bohater - Darrow z początku jest trochę lekkomyślnym, odważnym, zręcznym i pełnym optymizmu górnikiem, posiadającym pewną stabilność oraz miłość w uosobieniu swej żony Eo.  Po utraceniu niektórych z wymienionych rzeczy, mimo prób nie zostania takim jak Złoci w Instytucie powoli zauważa, że jest to nieuniknione. Podobało mi się to, że Pierce Brown nie stworzył postaci niezniszczalnej, nigdy się nie mylącej i takiej, która od razu pokona system. Inni bohaterowie przewijający się przez powieść często mnie zaskakiwali, byli nieprzewidywalni ale w pozytywnym sensie. Najbardziej chyba polubiłam Mustang i Cassiusa, choć oboje sprawili, że mam co do nich mieszane uczucia. Natomiast mimo wszystko darzę sympatią Sevro, który jest bardzo sprytny, mądry i stara się sięgać powyżej ograniczeń. 

Akcja jest prowadzona w czasie kiedy Darrow jest zwykłym Czerwonym, oraz gdy zmienia się w Złotego. Zdecydowanie bardziej podobała mi się ta druga część, gdyż więcej się w niej działo, były w niej knowania, radości, porażki i przyjaźnie. Podoba mi się to, że pod przykrywą walk i okrucieństwa autor pokazuje co jest naprawdę ważne w życiu każdego człowieka. Z pewnością wiele razy są w "Złotej Krwi" momenty, gdy uśmiech sam się pojawia, oraz takie gdy wstrzymuje się oddech. Dodatkowo dzięki przyjemnemu stylowi pisarza, jego powieść czyta się bardzo szybko.

Podsumowując, książka "Red Rising: Złota Krew", której autorem jest Pierce Brown, to bardzo dobra powieść gatunku science - fiction. Można ją czytać dosłownie wszędzie i przerywać w każdym momencie, bo szybko ponownie odczuwa się jej klimat. Jeśli lubicie czytać książki w których bohaterowie ufają swoim wrogom, walczą o sprawiedliwość i rozpaczliwie starają się zachować swoje człowieczeństwo, to te dzieło jest stworzone idealnie dla Was! Ja się do powyższej serii przekonałam i Wam zalecam to samo, bo naprawdę warto. 

"Zahartowany nienawiścią. Wzmocniony miłością."

"Przychodzi taki moment w życiu, kiedy wiesz, że człowiek podjął pewną decyzję i zniewagą jest to kwestionować."

Za możliwość poznania tej książki dziękuję wydawnictwu Drageus Publishing House


5 komentarzy:

  1. Raczej nie przeczytam, ale zapowiada się całkiem nieźle ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak, ta seria mną zawładnęła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie zaczęłam czytać tę książkę i przyznam, że zapowiada się naprawdę ciekawie. Mam nadzieję, że spodoba mi się tak samo jak Tobie ;)
    Aleja Czytelnika

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie ta książką. W sumie nawet jakbym ją zobaczyła już by mi się spodobała. I to w dodatku seria, bardzo lubię serie. :D
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem fanką sci-fi więc nie wiem czy po nią sięgnę :/
    Pozdrawiam, Julka
    http://karmeloweczytadla.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Spodobał się post? Skomentuj! :)