środa, 10 stycznia 2018

192. Aplikacja - Lauren Miller



Tytuł oryginału: Free to Fall
Cykl: -
Autor: Lauren Miller
Wydawnictwo:Feeria Young
Ilość stron:456
Gatunek: science fiction, literatura młodzieżowa

Oto czasy, w których wielki koncern Gnosis, następca firm Apple i Google, wprowadził na rynek najbardziej rewolucyjne narzędzie wszech czasów: aplikację na telefon Lux. Ten innowacyjny program optymalizuje podejmowanie decyzji przez użytkownika, biorąc pod uwagę jego dobro i preferencje osobiste, co ma dać najlepsze możliwe rezultaty. 16-letnia Rory uważa za oczywiste to, że aplikacja Lux stanowi klucz do zdrowego i szczęśliwego życia. Kiedy zostaje przyjęta do elitarnej Akademii Theden, wydaje się, że rysuje się przed nią przyszłość doskonała. Ale w tej idealnej, wymarzonej szkole pod gładką powierzchnią czai się coś złego. A potem Rory poznaje Northa, przystojniaka z miasta, który prowadzi życie outsidera i – o zgrozo! – nie korzysta z Luxa, co fascynuje dziewczynę. Wkrótce bohaterka zaczyna postępować wbrew rekomendacjom aplikacji – zaczyna słuchać głosu intuicji, którą nauczono ją ignorować. Ten wybór poprowadzi ją do odkrycia prawdy, której ani ona, ani nikt inny nie mógł się spodziewać. [opis wydawnictwa]

Czy głos Zwątpienia za którym kryje się intuicja rzeczywiście prowadzi do szaleństwa? Dlaczego matka Rory została wyrzucona z Theden?

"Ile razy mi się zdaje, że już dochodzę do prawdy, przekonuję się, że mam tyle, co nic."

Lauren Miller zainteresowała mnie swoją powieścią już stosunkowo dawno. Najbardziej przyciągnął mnie do tej powieści fakt, że sama coraz bardziej przesiaduję w Social Mediach, poświęcając im ogromną część swojego życia. Decydując się na tematykę znaną praktycznie każdemu z nas - wszechobecną technologię - autorka sprawiła, że "Aplikacja" poza swoim głównym celem czystej przyjemności z czytania, może również być formą przestrogi dla swoich odbiorców w bardzo przyjemnej i ciekawej formie.

Nie wspomniałam jeszcze o potencjale "Aplikacji", który - muszę przyznać - został w dużej mierze prawidłowo wykorzystany. Gnosis, Lux, Akademia Theden, tajne stowarzyszenie i spisek, którego nikt nie dostrzega składają się na ciekawą, pełną zwrotów akcji fabułę. Owszem, są w niej pewne elementy, które nie do końca mnie do siebie przekonują, ale mimo to jest to wciąż porywająca historia, przy której dobrze się bawiłam wraz z główną bohaterką rozwiązując tajemnice.

Bohaterowie zresztą są zarówno plusem jak i minusem "Aplikacji", zależnie od tego, o którym momencie jest mowa. Rory jest postacią z którą bardzo łatwo można się utożsamiać. Stara się zdemaskować grupę ludzi, którzy potrafią po mistrzowsku namieszać społeczeństwu w głowie, ale nie robi tego tak, jakby była nieustraszona, nieomylna, ponieważ pokazuje też, że tak naprawdę jest zagubiona i przerażona. Współlokatorka Aurory, a także ekscentryczny North nie raz mnie zaskoczyli, natomiast Liam wyszedł na ich tle bardzo mdło.

Autorka potrafi skupić na swojej powieści uwagę czytelnika, dzięki czemu objętość "Aplikacji" nie jest nużąca. Wszystkie wątki wydają się być bardzo dobrze połączone, a zakończenie jest... piękne. Spodobało mi się również, że nastoletnia miłość, która pojawia się z biegiem czasu nie jest pełna erotyzmu, a wręcz odwrotnie - rozwija się powoli, jest przesycona delikatnością. Również nawiązania do "Raju Utraconego" oraz  ciągu Fibonacciego bardzo mi się spodobały. 

"Aplikacja" Lauren Miller to ciekawy pomysł, w dobrym wykonaniu. Jeśli szukacie świeżego powiewu w literaturze młodzieżowej, to nie musicie szukać dalej. Autorka przekonująco przedstawiła swoją historię, która może nie jednego z Was skłoni do zastanowienia się, co by wybrał, gdyby powstała taka aplikacja jak Lux. 

"Głupcowi pisane jest powtarzać historię. Mądry człowiek ma dość rozumu, by tego uniknąć."

Moja ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobał się post? Skomentuj! :)