Tytuł oryginału: Gwiezdne Łowy
Cykl: Post mortem [2]
Autor: Mags Green
Wydawnictwo: Nowe Strony
Ilość stron: 664
Gatunek: fantastyka, romantasy
Val od pięciu lat przebywa w królestwie Lumii, pomagając matce rządzić Cesarstwem i przygotowując plan zniszczenia Daero. Decyduje się dołączyć do Akademii wojskowej Kelio, aby stworzyć zespół potężnych czarodziejek. Podczas treningu magii musi ukrywać swoje Błogosławieństwo, zdobywać zaufanie kadetek i nie zdradzać swoich prawdziwych zamiarów. Wyzwanie staje się trudniejsze, gdy Val odkrywa kolejne sekrety placówki, w której niektórzy uczniowie zrobią wszystko, by się jej pozbyć.
Mags przekonała mnie do swojej twórczości "Słonecznym gonem", w którym świeży pomysł na główną bohaterkę bardzo mi się spodobał. Choć nie wszystko mnie w tej książce zachwyciło (np irytujący bohater i jego wieczne, sztucznie brzmiące wypowiedzi i zachowania przez pół książki), to chciałam zobaczyć, jak rozwinie się fabuła serii "Post mortem".
Autorka przeskakuje o 5 lat od wydarzeń poprzedniego tomu, było to zaletą, gdyż od razu lektura była ciekawa. Samo tempo było jednak niejednostajne. Miałam wrażenie, że niektóre sytuacje były przeciągane, a z drugiej strony bez niektórych "drobnych" elementów, fabuła nie robiłaby takiego wrażenia. Gdy wszystkie fragmenty układanki się do siebie dopasowały, byłam zaskoczona i zrozumiałam dlaczego jest to tak opasłe tomiszcze. Jest to powieść przepełniona magią, nowymi wątkami i lokacjami, a także polityką i walką, więc dzieje się w niej naprawdę sporo.
Ciekawie było lepiej poznać Val, zobaczyć jak się zmienia jej punkt widzenia i emocje. Czułam smutek czy wzruszenie, ale także uśmiechałam się do książki trafiając na humorystyczne fragmenty. Podobało mi się, że kilka rozdziałów przedstawia perspektywę tajemniczego Daero, a dzięki zmuszeniu bohaterki do stworzenia zespołu, obserwowałam jak zawiązuje ona znajomości z Gax, Veą czy Zoro, oraz elfami - Ravem i Iaxem.
"Gwiezdne Łowy" to bardzo dobra kontynuacja! Ponownie nie brakuje w niej pikanterii, ale tym razem nie jest ona wymuszona, ani nie przytłacza fabuły. W dodatku szerzej opisany świat przedstawiony oraz liczne tajemnice, ukryte motywy i dylematy moralne sprawiły, że wsiąknęłam w tę historię bez reszty. Jestem pod wrażeniem tego, jak często byłam w tej książce zaskakiwana, oraz jak wiele emocji przeżywałam podczas czytania o przeżyciach Val. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na kontynuację, ponieważ autorka zostawiła mnie ze złamanym sercem i wieloma pytaniami.
"Gwiazdy świecą po to, by palić się jasno i zgasnąć równie szybko. Ja nie jestem gwiazdą, jestem czarną dziurą, która pochłonie je wszystkie swoim mrokiem."
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobał się post? Skomentuj! :)