środa, 3 września 2025

330. Cmentarz osobliwości - Paulina Hendel

Tytuł oryginału: Cmentarz osobliwości
Cykl: Cmentarze osobliwości [1]
Autor: Paulina Hendel
Wydawnictwo: We Need YA
Ilość stron: 480
Gatunek: fantastyka,  fantasy
Maximus Opoka jest zwykłym kurierem kasty i nic nie wskazuje na to, aby jego życie miało ulec poprawie. Co więcej, sprowadza na siebie dodatkowe kłopoty, kiedy postanawia okraść swojego szefa. Uciekając przed konsekwencjami swych czynów, spotyka tajemniczego mężczyznę, który twierdzi, że Max jest spadkobiercą pewnego dworku. Chłopak bez wahania przyjmuje spadek, w którym widzi rozwiązanie wszystkich swoich problemów. Gdy Max dociera na teren posiadłości, okazuje się, że stał się właścicielem nie tylko ogromnego domu, w którym zamieszkuje służba, ale również innego tajemniczego przybytku — cmentarza osobliwości. Szybko odkrywa, że to nie jedyny element spadku, który został przed nim ukryty. Cmentarz zamieszkują potworne dusze, a zadaniem Maxa jest dopilnowanie, aby bramy cmentarza pozostały zamknięte dla jednej i drugiej strony świata. Gdy na teren cmentarza włamują się ciekawscy studenci, a jeden z nich ginie, wszystko jeszcze bardziej się komplikuje. Kto został pogrzebany na cmentarzu i dlaczego? Czym są tajemnicze pakty, których treści nikt nie potrafi odnaleźć? Dlaczego dusze od dwustu lat tkwią na cmentarzu i nie mogą odejść w zaświaty? [opis wydawcy]

"Cmentarz osobliwości" przykuł moją uwagę już rok temu, jednak obawiałam się, czy odnajdę się w tym klimacie, bo nie przepadam za strasznymi historiami. W końcu ciekawość zwyciężyła, i muszę przyznać, że osoby chwalące ten tytuł miały rację - to bardzo ciekawe, wbrew pozorom dość lekkie, młodzieżowe fantasy.

Paulina Hendel napisała tę powieść barwnym i naturalnym językiem, dzięki czemu za każdym razem gdy po nią sięgałam, czułam się jakbym towarzyszyła bohaterom. Dopracowany klimat dworku i jego okolic - a w szczególności tytułowego cmentarza osobliwości - był oryginalny i namacalny. Bardzo spodobał mi się pomysł na fabułę, oraz jej wykonanie - choć kilku rzeczy nietrudno było się domyślić, to nie wpłynęły one na radość z lektury, a uwierzcie mi, że pomimo funeralnej atmosfery i krajobrazu, to czytanie było przyjemnością.

Max to miejski cwaniaczek, któremu się "upiekło". Z początku stawia tylko na siebie, ma skrzywiony kompas moralny i nie zawaha się przed niczym, byle tylko wykaraskać się z kłopotów. Podobało mi się obserwowanie jego przemiany, która oczywiście zachodziła wraz z postępem historii. Choć jego decyzje bywały wątpliwe etycznie, to koniec końców zyskał on moją sympatię, tak jak i inni bohaterowie. 

Bolesna historia zgryźliwego zarządcy, przeszłość poprzednich dziedziców oraz "użeranie" się z duszami na cmentarzu dostarczały wystarczającej dawki emocji, bym zaangażowała się w losy mieszkańców Lawendowego Dworku. Nie chcę za wiele zdradzić, gdyż według mnie najlepiej podejść do lektury bez jakichkolwiek informacji co do zwrotów akcji czy ogólnego przebiegu fabuły, gdyż nie jest bardzo skomplikowana.

Dołączcie do Maximusa w misji czuwania nad cmentarzem, rozwiążcie zagadki z przeszłości i odkryjcie, jak uwolnić oszukane Dusze. Nie dajcie się systemowi, zawalczcie o swoje miejsce i "swoich" ludzi,  zobaczcie, jak szybko i przyjemnie minie Wam czas przy "Cmentarzu osobliwości". Jeśli szukacie lektury na jesień, a nie przepadacie za horrorami czy thrillerami, to tu poczujecie dreszczyk grozy obleczony w lekką fantastykę.

Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobał się post? Skomentuj! :)