Tytuł oryginału: Thirteen Reasons Why
Cykl: -
Autor: Jay Asher
Wydawnictwo: Rebis
Ilość stron: 272
Gatunek: powieść młodzieżowa
Cytaty:
"Trudno mówić o rozczarowaniu, gdy potwierdzają się twoje oczekiwania."
"Jeśli słyszysz piosenkę, która wywołuje u ciebie łzy, a nie chcesz już płakać, nie słuchasz jej więcej.
Ale nie da się uciec od samego siebie. Nie można postanowić, że się już nie będzie siebie oglądać. Wyłączyć zgiełku w swojej głowie."
"Chcę wcisnąć "Stop" w walkmanie i przewinąć, cofnąć całą tę rozmowę. Cofnąć się w przeszłość i ostrzec ich. Albo zrobić coś, by się w ogóle nie poznali. Ale nie mogę. Nie można przewinąć przeszłości."
"Jeśli słyszysz piosenkę, która wywołuje u ciebie łzy, a nie chcesz już płakać, nie słuchasz jej więcej.
Ale nie da się uciec od samego siebie. Nie można postanowić, że się już nie będzie siebie oglądać. Wyłączyć zgiełku w swojej głowie."
"Chcę wcisnąć "Stop" w walkmanie i przewinąć, cofnąć całą tę rozmowę. Cofnąć się w przeszłość i ostrzec ich. Albo zrobić coś, by się w ogóle nie poznali. Ale nie mogę. Nie można przewinąć przeszłości."
Clay Jensen znajduje na progu swojego domu paczkę bez adresu zwrotnego zawierającą 7 kaset magnetofonowych z 13 nagraniami. Ich autorką jest Hannah, dziewczyna z klasy Claya, która dwa tygodnie wcześniej popełniła samobójstwo. Głos zmarłej prowadzi nastolatka po historii jej decyzji o zabiciu się, a konkretniej jej trzynastu powodach. Pomimo iż nie jest to komfortowe, Clay przesłuchuje kolejne kasety, nie tylko z powodu tego, że ktoś ma ich kopie zapasowe i inaczej je opublikuje, a dlatego, by odkryć prawdę o Hannah i dwunastu innych osobach.
Dlaczego Hannah odebrała sobie życie? Dlaczego Clay jest jednym z powodów samobójstwa Hannah? Dlaczego "efekt kuli śnieżnej" potrafi być fatalny w skutkach?
Nie słyszałam o "Trzynastu powodach" dopóki nie poleciła mi jej pewna dziewczyna na profilu Pisane Myślami na Facebook'u (dziękuję Pati ^.^). Opis tej książki bardzo mi się spodobał, bo jeszcze nigdy nie spotkałam się z historią samobójcy, którego listem pożegnalnym są nagrania na kasetach magnetofonowych. Również zapowiadający się Greenowski klimat był dla mnie dużą zachętą. Po przeczytaniu wielu pozytywnych komentarzy na temat dzieła Jay'a miałam przed lekturą bardzo wysokie wymagania. Nie mogę powiedzieć, że się zawiodłam, ale prawdę powiedziawszy liczyłam na coś więcej.
Coraz częściej można spotkać w literaturze temat prawdziwych problemów młodzieży m.in. samobójstw. Autor nie dość, że odważył się poruszyć ten temat, to jeszcze wpadł na oryginalny pomysł na przedstawienie go czytelnikowi. Muszę przyznać, że bardzo mi się spodobała ta wyjątkowość nagrań Hannah, jednakże już ich sama autorka lekko mnie zawiodła, choć w czasie lektury nie było to tak odczuwalne. Tytułowe 13 powodów nie zrobiło na mnie wrażenia godnych (o ile mogę tak to ująć) popełnienia tego strasznego czynu. Nie wyobrażam sobie, by ktoś miał się zabić z powodu miejsca w jakimś rankingu, bycia wykorzystywanym przez przyjaciółkę jako szofer i innych wspomnianych w książce przypadkach. Może i miałyby niektóre z nich sens, gdyby Hannah się opierała, powstrzymywała niektóre sytuacje, ale nie, ona była w 90% bierna. Najgorsze jest to, że przez całą książkę czekałam na moment, w którym pomyślę "okay, w takim przypadku każdy mógłby się załamać (co i tak nie upoważnia do samobójstwa)", ale się go nie doczekałam.
Clay słuchając nagrań Hannah robi sobie wyrzuty, czekając aż usłyszy część historii dziewczyny o nim. Było mi go trochę żal, a w pewnym momencie dowiedziałam się, że słusznie i tym samym Hannah namąciła mi w głowie, bo z jednej strony chciała dobrze, ale była też egoistką, nie liczyła się z jego uczuciami. W tym czasie zmienia się myślenie Clay'a nie tylko o tej dziewczynie z którą ledwo rozmawiał, ale też o innych otaczających go osobach i nim samym. Podoba mi się to, że rozumie, że choć nie ma wpływu na przeszłość, to może wyciągnięte z niej wnioski przenieść na swoją teraźniejszość i przyszłość. A najważniejszy z nich mówi o tym, by nigdy nie odkładać czegoś na później, bo życia nie da się wyreżyserować, zaskakuje nas na każdym kroku a wpływ na nie mamy nie tylko my, ale też inni ludzie. Teoretycznie przez powieść przewija się dość dużo szczegółowo opisanych bohaterów, ale tak naprawdę są oni tylko powodami, nie mamy szans dowiedzieć się od nich samych, jak postrzegali pewne rzeczy.
Autor może nie pisze niezwykle przyjemnie, ale skupiając się na akcji i przesłaniu nie jest to rażące. Dodatkowo ważne jest by nie zrazić się sposobem prowadzenia narracji "13 powodów", gdyż choć jest ona poprzeplatana - czasem co zdanie - nagraniami i rzeczywistością odbieraną przez Clay'a i jego wspomnieniami, to po pewnym czasie da się do tego przyzwyczaić. Nie myślcie, że skoro jest to powieść oparta na nagraniach dziewczyny, która targnęła się na swoje życie to jest ona pełna powagi, bo zdarzają się momenty, w których po prostu nie da się nie uśmiechnąć w myśl poniższych słów:
"13 powodów" nie jest zwykłą powieścią młodzieżową o pierwszej miłości, czy innych codziennych sprawach nastolatków, choć w dosadny sposób podkreśla wagę naszych z pozoru nic nieznaczących czynów. Bo kto z nas nigdy nie plotkował? A przecież to zwykła plotka jakich wiele zapoczątkowała tzw. efekt motyla w powieści Jay'a Ashera. Nie rozumiem całego szału na tę powieść, bo owszem, jest dobra i polecam ją Wam wszystkim, chociażby dla uświadomienia sobie pewnych spraw, ale też nie zamierzam jej wychwalać pod niebiosa.
"...zrozumiesz rolę, jaką odegrałeś. Teraz może się wydawać niewielka, ale się liczy. W ostatecznym rozrachunku wszystko się liczy."
Coraz częściej można spotkać w literaturze temat prawdziwych problemów młodzieży m.in. samobójstw. Autor nie dość, że odważył się poruszyć ten temat, to jeszcze wpadł na oryginalny pomysł na przedstawienie go czytelnikowi. Muszę przyznać, że bardzo mi się spodobała ta wyjątkowość nagrań Hannah, jednakże już ich sama autorka lekko mnie zawiodła, choć w czasie lektury nie było to tak odczuwalne. Tytułowe 13 powodów nie zrobiło na mnie wrażenia godnych (o ile mogę tak to ująć) popełnienia tego strasznego czynu. Nie wyobrażam sobie, by ktoś miał się zabić z powodu miejsca w jakimś rankingu, bycia wykorzystywanym przez przyjaciółkę jako szofer i innych wspomnianych w książce przypadkach. Może i miałyby niektóre z nich sens, gdyby Hannah się opierała, powstrzymywała niektóre sytuacje, ale nie, ona była w 90% bierna. Najgorsze jest to, że przez całą książkę czekałam na moment, w którym pomyślę "okay, w takim przypadku każdy mógłby się załamać (co i tak nie upoważnia do samobójstwa)", ale się go nie doczekałam.
Clay słuchając nagrań Hannah robi sobie wyrzuty, czekając aż usłyszy część historii dziewczyny o nim. Było mi go trochę żal, a w pewnym momencie dowiedziałam się, że słusznie i tym samym Hannah namąciła mi w głowie, bo z jednej strony chciała dobrze, ale była też egoistką, nie liczyła się z jego uczuciami. W tym czasie zmienia się myślenie Clay'a nie tylko o tej dziewczynie z którą ledwo rozmawiał, ale też o innych otaczających go osobach i nim samym. Podoba mi się to, że rozumie, że choć nie ma wpływu na przeszłość, to może wyciągnięte z niej wnioski przenieść na swoją teraźniejszość i przyszłość. A najważniejszy z nich mówi o tym, by nigdy nie odkładać czegoś na później, bo życia nie da się wyreżyserować, zaskakuje nas na każdym kroku a wpływ na nie mamy nie tylko my, ale też inni ludzie. Teoretycznie przez powieść przewija się dość dużo szczegółowo opisanych bohaterów, ale tak naprawdę są oni tylko powodami, nie mamy szans dowiedzieć się od nich samych, jak postrzegali pewne rzeczy.
Autor może nie pisze niezwykle przyjemnie, ale skupiając się na akcji i przesłaniu nie jest to rażące. Dodatkowo ważne jest by nie zrazić się sposobem prowadzenia narracji "13 powodów", gdyż choć jest ona poprzeplatana - czasem co zdanie - nagraniami i rzeczywistością odbieraną przez Clay'a i jego wspomnieniami, to po pewnym czasie da się do tego przyzwyczaić. Nie myślcie, że skoro jest to powieść oparta na nagraniach dziewczyny, która targnęła się na swoje życie to jest ona pełna powagi, bo zdarzają się momenty, w których po prostu nie da się nie uśmiechnąć w myśl poniższych słów:
"Obaj wybuchamy śmiechem. Fajne uczucie. Ulga. Jak śmiech na pogrzebie. Może niestosowny, lecz zdecydowanie potrzebny."
"Rzecz w tym, że gdy wybierasz kogoś na obiekt żartów, ponosisz odpowiedzialność, kiedy ma to wpływ na zachowanie innych ludzi."
"...zrozumiesz rolę, jaką odegrałeś. Teraz może się wydawać niewielka, ale się liczy. W ostatecznym rozrachunku wszystko się liczy."
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobał się post? Skomentuj! :)