Tytuł oryginału: Morning star
Cykl: Red Rising [3]
Autor: Pierce Brown
Wydawnictwo: Drageus Publishing House
Ilość stron: 590
Gatunek: fantastyka, dystopia, science fiction
Cytaty:
"Łatwo jest marzyć. Walczyć trudniej."
"Ile matek modliło się, aby ich synowie i córki wrócili z wojny, lecz dowiadywały się jedynie, że ta wojna już odebrała im dzieci, a ten świat je zatruł i nigdy już nie będą takie same...?"
"Prawda może być okrutna [...] lecz tylko ona ma znaczenie."
"Człowiekowi wydaje się, że umie latać, ale boi się skoczyć. Marny przyjaciel popchnąłby go w plecy. [...] Dobry przyjaciel skoczy razem z tobą."
Darrow au Andromedus, Kosiarz po zdradzie przyjaciela podczas Triumfu został złapany przez Adriusa, a po torturach osadzony w celi, w której pozostaje całkiem sam. Nie wierzy w ratunek i przestaje ufać sam sobie. Jednak przyjaciele nie zapomnieli o Darrowie i pomimo ryzyka i strat wyszarpują go ze szpon wroga. Jednak Układ Słoneczny nie jest taki jakim zostawił go mężczyzna. Teraz to ogromny chaos, w którym przywódcy różnych stron walczą o dominację i kontrolę kosztem najważniejszych wartości. Pomimo iż Darrowowi towarzyszą przyjaciele i rodzina, nie może on już nikomu ufać, bo każdy sojusznik może być przy nim tylko po to, by go zabić.
Czy Darrow z pomocą Synów Aresa zdoła pozyskać sojuszników i opanować świat dążący do zagłady? Kto pomoże a kto zdradzi powstańców? Czy świat bez dominacji Złotych ma szansę przetrwać?
Pół roku czekałam na moment, w którym będę trzymała w swoich rękach wielki finał trylogii Red Rising. Kiedy przeczytałam maila z zapowiedzią "Gwiazdy Zarannej" wszystkie wspomnienia i emocje związane z tą serią odżyły. Nie wiem jak Pierce Brown to robi, ale jego powieści są tak klimatyczne i unikatowe, że zapadają w pamięć na bardzo długi czas. Autor skończył poprzednią część w takim momencie, że na poczekaniu sama zaczęłam wymyślać możliwy dalszy przebieg historii Darrowa, ale tego co dostałam z tym tomem, to się nie spodziewałam.
Jeśli miałabym opisać tę powieść jednym słowem to byłoby to - genialna. Naprawdę, to była moja pierwsza myśl po skończeniu lektury "Gwiazdy Zarannej". Akcja pędzi na złamanie karku, a autor ani na chwilę podczas tej długiej (na niemal 600 stron) przygody nie daje czytelnikowi chwili na zaczerpnięcie oddechu. Ale to dobrze. W tej kosmicznej trylogii ciągle coś się dzieje, są zdrady, łamane sojusze i zawierane nowe, bitwy i uroczystości. Dla każdego coś się znajdzie. Mimo iż autor opisuje świat pogrążający się w chaosie, to historia jest poukładana, a wszystkie zdarzenia tworzą spójną całość.
Dalej narratorem jest Darrow, ale więcej postaci staje się tymi głównymi, choć mimo to nie traciłam na więzi z Kosiarzem. Autor pozwolił rozwinąć się m.in. Sevro, Mustang, Ragnarowi, Victrze, ich sojusznikom ale również wrogom. Uwielbiam momenty w których bohaterowie żartują pomiędzy sobą, nawet w ciężkich chwilach. Bardzo dużą sympatią darzę Darrowa, który został idealnie wykreowany - choć ma szlachetny cel i robi wszystko jak najlepiej potrafi, to popełnia czasem błędy, myli się, jak przecież każdy z nas.
Autor pisząc tę powieść nie zapomniał o jej realności w pewnej kwestii - śmiertelności. Pisząc o Kosiarzu, który ma zerwać pęta narzucane przez niemal bogów, nie uczynił go samego bogiem. Wojna w "Gwieździe Zarannej" zbiera swe żniwa po obu stronach konfliktu. Prawdę powiedziawszy te śmierci, oraz samo balansowanie na krawędzi życia były najbardziej emocjonującymi fragmentami tej powieści. Zapierającymi dech, smutnymi, szokującymi. Cała powieść z resztą jest zaskakująca. Nie spodziewałam się wielu rzeczy, a sam moment kulminacyjny jest cholernie dobry.
Podsumowując, jeśli chcecie poznać świetną serię, ze znakomitymi bohaterami i zaskakującą akcją to z całego serca polecam Wam trylogię Red Rising! "Gwiazda Zaranna" jest idealnym zwieńczeniem serii autorstwa Pierce'a Browna. Świadectwem tego, że ten cykl zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie jest to, że pozostałe jego części również dostały ode mnie bardzo wysokie oceny. Zostawiam Was na koniec z cytatem pewnego zabawnego fragmentu z moją ulubioną trójką - Darrowem, Sevrem i Rengarem.
- Sevro, czy wydostał się z demona per rectum? - wzdycham.
Sevro piszczy ze śmiechu.
- Tak! Właśnie. Wylazł mu z tyłka. Wyleciał jak gów...
Mój wózek się zatrzymuje. Głos Sevra urywa się, potem następuje łupnięcie i ślizg. Wózek znów rusza. Odwracam się. Ragnar pcha go z miną niewinnego anioła. Sevra nie ma w korytarzu."
Moja ocena: 10/10
Za powieść dziękuję wydawnictwu Drageus Publishing House
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobał się post? Skomentuj! :)