Tytuł oryginału: The Jewel
Cykl: Klejnot [1]
Autor: Amy Ewing
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 380
Gatunek: literatura młodzieżowa, fantastyka, dystopia
Cytaty:
"Chcę być odważna. Tak bardzo chcę być odważna, nie okazywać emocji, ale nie wiem, skąd brać siłę. Lęk jest zbyt wielki, wszechogarniający."
"Nadzieja to cudowna rzecz (...). A jednak nie doceniamy jej, póki nie zniknie."
"Nadzieja to cudowna rzecz (...). A jednak nie doceniamy jej, póki nie zniknie."
Violet Lasting urodziła się w najbiedniejszym kręgu Samotnego Miasta - Bagnie, ale dzięki swoim specjalnym umiejętnościom trafia w wieku dwunastu lat do pewnego ośrodka. Zostaje tam wyszkolona, by w odpowiednim momencie zostać sprzedana bogatym arystokratom z Klejnotu jako bezimienna surogatka. Violet na Aukcji staje się własnością Diuszesy Jeziora, kobiety bezwzględnej w dążeniu do swoich celów. Wśród przepychu, balów i pięknych sukien dziewczyna odkryje zdrady, morderstwa, oraz pozna gorycz niewoli. Jedyne poczucie wolności daje jej gra na wiolonczeli oraz Ash, lecz ich relacja może okazać się zabójcza...
Czy Violet uda się odzyskać wolność, czy może zostanie zmuszona do urodzenia cudzego dziecka? Czy dziewczyna może sobie pozwolić na uczucie? Czy Violet uratuje swoją sprzedaną przyjaciółkę?
"Klejnot" z pewnością nie tylko mi skojarzył się z serią "Selekcja" Kiery Cass. Okładka i sam zarys fabuły wydawały się być zbytnią inspiracją wspomnianym cyklem, a jednak czułam ogromną chęć na lekturę tej powieści, by sprawdzić, czy to rzeczywiście plagiat. Muszę przyznać, że znalazłam dużo cech wspólnych pomiędzy twórczością obu autorek, ale też uczciwie przyznaję, że obie podeszły do swoich książek inaczej.
Nie spotkałam się jeszcze z książką tego gatunku, w której autor zamieściłby temat surogacji. Sprawia to, że "Klejnot" posiada bardzo oryginalny wątek, wokół którego wszystko się dzieje. Autorka naprawdę bardzo dobrze zaplanowała świat bohaterów. Mimo to podobnie jak w Rywalkach, tak i w tej lekturze, społeczeństwo jest podzielone na bardzo wyraźne grupy - tu Kręgi a tam Klasy. Na szczęście w świecie wykreowanym przez Amy zasady są troszkę inne. Wszystko dzięki Auguriom, mocom, które ujawniają się tylko wśród biedniejszych dziewczyn. Są one zaletą tej lektury, gdyż są powiewem świeżości w swoim gatunku.
Violet jest ciekawą główną bohaterką, silną i (choć nie otwarcie) walczącą o wolność bez względu na wszystko. Jestem pewna, że autorka wykorzysta potencjał tej postaci w następnych częściach tej trylogii, bo można by Violet jeszcze nieźle rozwinąć. Podobnie jest z Ashem, choć go autorka trochę zaniedbała, bo tak naprawdę mało o nim wiem, tak samo Violet, choć ta zachowuje się jakby jej to nie przeszkadzało. Osobiście mam nadzieję, na zmianę jej obiektu westchnień na pewną postać drugoplanową... Jest jeszcze Raven, przyjaciółka dziewczyny, która również zostaje sprzedana na Aukcji. Choć pojawia się mało razy, to od razu zapałałam do niej pozytywnymi uczuciami, myślę, że nie da się jej nie lubić. W "Klejnocie" pojawiają się też wiele innych postaci jak np. Lucien, co do którego mam po lekturze mieszane odczucia, oraz Diuszesy, Hrabiny i ogólnie arystokracja.
Styl Amy Ewing jest bardzo prosty, a w tej prostocie również bardzo przyjemny. Czytałam "Klejnot" jeden dzień, a w czasie lektury byłam m.in. u lekarza, czy z przewodnikiem na mieście. Książka ta jest na tyle lekka, że mogłam ją w każdej chwili przerwać, by wrócić do niej nie czując najmniejszego zagubienia w akcji. Nie jestem pewna czy zaliczyć to jako wadę czy zaletę, bo mnie osobiście to nie przeszkadzało, a mianowicie chodzi mi o to, że mimo różnic to miałam wrażenie, że czytam coś bardzo podobnego do "Rywalek".
Nie wiem, czy dacie szansę powyższej powieści, ja osobiście Was do tego zachęcam. "Klejnot" Amy Ewing może i jest typowym "odmóżdżaczem", ale też przedstawia ciekawą historię o znaczeniu wolności, zaufania, przyjaźni, oraz o zakazanej miłości. Czy sięgnę po kontynuację tej lektury? Zdecydowanie! Autorka zakończyła powieść w bardzo dramatyczny sposób, jednocześnie w takim momencie, że nie pozostaje mi nic innego jak przeczytać "Białą Różę".
"Wolność ma swoją cenę."
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobał się post? Skomentuj! :)