Tytuł oryginału: The Bone Season
Cykl: Czas Żniw[1]
Autor: Samantha Shannon
Wydawnictwo: SQN, SQN Imaginatio
Ilość stron: 768
Gatunek: fantastyka, fantasy, dystopia
Rok 2059. Dziewiętnastoletnia Paige Mahoney pracuje w kryminalnym podziemiu Sajonu Londyn. Jej szefem jest Jaxon Hall, na którego zlecenie pozyskuje informacje, włamując się do ludzkich umysłów. Paige jest śniącym wędrowcem i w świecie, w którym przyszło jej żyć, zdradą jest już sam fakt, że oddycha. Pewnego dnia jej życie zmienia się na zawsze. Na skutek fatalnego splotu okoliczności zostaje przetransportowana do Oksfordu – tajemniczej kolonii karnej, której istnienie od dwustu lat utrzymywane jest w sekrecie. Kontrolę nad nią sprawuje potężna, pochodząca z innego świata rasa Refaitów. Paige trafia pod protektorat tajemniczego Naczelnika – staje się on jej panem i trenerem, a zarazem jej naturalnym wrogiem. Jeśli Paige chce odzyskać wolność, musi poddać się zasadom panującym w miejscu, w którym została przeznaczona na śmierć. [opis wydawcy]
Ogromnie cieszę się, że nałożyły się dwie rzeczy - najpierw wysłuchałam zachwytów Kasi @maruda.ksiazkowa na temat tego uniwersum, a następnie dowiedziałam się, że SQN wydaje wersję autorską. Odebrałam to jako znak, że pora poznać historię o Bladej Śniącej.
Od samego początku odkrywanie świata przedstawionego było zachwycające. Autorka stworzyła niesamowite, nieco skomplikowane zasady i moce, które były doskonałą podwaliną pod losy Paige. Dzięki objaśnianiu ich na bieżąco w trakcie fabuły, a także słowniczkowi z rozpisanymi poszczególnymi kategoriami jasnowidzów, nie czułam się przytłoczona ilością informacji. Pierwszy raz spotkałam się z twórczością autorki i zaimponowała mi tym, jak sprawnie i lekko prowadziła mnie zawiłymi ścieżkami fabuły.
Poznawanie świata z perspektywy Paige było cudowne. Natychmiastowo poczułam więź z bohaterką i dobrze jej życzyłam. Kobieta musiała walczyć o swoje, równocześnie roztropnie dostosowując się do swojego przełożonego i brutalnego świata. Odkrywając wszechobecne kłamstwa rządzących oraz prawdę na temat tajemniczych Refaitów, musiała wykazywać się sprytem, determinacją i zdolnością do chłodnych kalkulacji. Autorka nie zrobiła z niej osoby patrzącej na wszystkich z góry, a sama Paige pomimo swej wyjątkowości nie była perfekcyjna i nie raz popełniała błędy.
Z powieści bije oryginalny klimat - pomieszanie nowoczesności z przeszłością. Oxford jest jakby zawieszony w czasie, namacalna jest obecność "obcych" i ich wpływ na podległych im ludzi. Niemal czułam wszechobecny chłód - ten fizyczny, ciągnący po kościach, jak i bezlitosny w nastawieniu Refów do śmiertelników. Podobało mi się, jak autorka wplotła motyw rebelii i poświęcenia. Beznadziei nie dało się zignorować, więc każdy przejaw woli walki i spisków witałam z otwartymi ramionami. Nie mogłam przewidzieć biegu wydarzeń, więc targało mną mnóstwo emocji.
Towarzyszące mi podczas lektury napięcie i powiew świeżości sprawiają, że już nic więcej nie napiszę, bo odkrywanie tajemnic muszę pozostawić Wam. Koniecznie sięgnijcie po "Czas Żniw" - zaręczam, że płynie się przez tę lekturę błyskawicznie! Brakowało mi takiej fantastyki - wyważonej, nieprzewidywalnej (pomimo użycia pewnych schematów) i poruszającej. Wiem, że nic nie wiem, i wypatruję odświeżonego drugiego tomu!
Moja ocena: 10/10
[współpraca reklamowa z wydawnictwem SQN, SQN Imaginatio]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobał się post? Skomentuj! :)