Tytuł oryginału: Behooved
Cykl: -
Autor: M. Stevenson
Wydawnictwo: Aura
Ilość stron: 400
Gatunek: fantastyka, fantasy, romantasy
Bianca stawia powinności przed sprawami sercowymi. Kiedy wojna zaczyna zagrażać jej państwu, dla dobra poddanych zgadza się poślubić dziedzica tronu sąsiedniego królestwa. Aric, jej przyszły mąż, nie jest jednak księciem z bajki. Chłodny i zdystansowany, sprawia wrażenie, jakby nie znosił swojej narzeczonej od pierwszego wejrzenia. Na domiar złego ich noc poślubna zaczyna się od zamachu na życie księcia – nieudanego, chociaż Aric zostaje magicznie przemieniony w konia. Księżniczka robi więc to, co każda panna młoda na jej miejscu: wskakuje na świeżo poślubionego małżonka i odjeżdża z miejsca zdarzenia. Bianca i Aric muszą razem stawić czoła przeciwnościom, aby zdjąć klątwę i uratować królestwo. Nieoczekiwane uczucie sprawia, że ich serca zaczynają bić w rytm galopu… [opis wydawcy]
Już pierwsze wzmianki o "Behooved" mnie przyciągały. Książę zamieniony przez przypadek w konia? Biorę! Aranżowane małżeństwo? Chętna! Wymuszona bliskość, slow burn i one bed (horse?)? Niczego więcej mi nie trzeba! Dostałam obietnicę zabawnego romantasy i je dostałam.
Bohaterowie, fabuła, zwroty akcji - wszystko jest w komediowym klimacie, który albo się pokocha albo znienawidzi, ale mnie zdecydowanie ujął. Nie brakowało powtarzających się żartów sytuacyjnych czy znanych scen do odhaczenia, ale były one podane tak, że naprawdę dobrze się bawiłam.
Biancę polubiłam od razu, łatwo było mi się utożsamić z jej poczuciem obowiązku. Świetnie reprezentowała osoby zmagające się z przewlekłymi chorobami, które nie występują za często w fantastyce. Pokazanie przez autorkę jej walki z dolegliwościami oraz odbioru ich przez różne środowiska i postaci było przekonujące. Książę Aric, to również nietuzinkowy bohater - nie jest popularnym w obecnych czasach bad boyem, a skrytym, wrażliwym młodym mężczyzną. To, jak z Biancą powoli się otwierali na siebie, wspierali oraz pomagali tej drugiej stronie wzrastać, było urocze.
Autorka poprowadziła akcję dynamicznie, i choć większą część książki bohaterowie podróżowali, to ani przez chwilę nie czułam się znużona. Podobał mi się zamysł skrajnie innych podejść do magii i korzystania z niej w różnych krajach. Ciekawiło mnie, w jaki sposób odwrócone zostanie zaklęcie rzucone na księcia oraz kto był zamieszany w spisek. Choć koniec końców nie zostałam zaskoczona - poza jedną osobą - to nie wpłynęło to na moją radość z czytania.
"Behooved" to baśniowa komedia romantasy, która idealnie sprawdziła się, gdy potrzebowałam czegoś lżejszego. Poza dawką humoru cieszę się, że autorka zadbała, by jej powieść niosła ze sobą wartościowe przesłanie. Podróż z Biancą i Aric'iem przez magiczną krainę była świetną rozrywką, którą mogę polecić fanom "Mojej lady Jane" oraz tym z Was, którzy poszukują humorystycznej, bezpretensjonalnej historii romantyczno-fantastycznej.
Moja ocena: 9/10
[współpraca reklamowa z wydawnictwem Aura]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobał się post? Skomentuj! :)