wtorek, 10 czerwca 2025

315. Targ Dusz - Marcin Mortka

Tytuł oryginału: Targ Dusz
Cykl: Trylogia Maltańska [3]
Autor: Marcin Mortka
Wydawnictwo: Sine Qua Non, SQN 
Ilość stron: 432
Gatunek: fantastyka, fantasy
Bruno Scozzi wraz z przyjaciółmi – rycerzem Hugonem, przybocznym Erhanem i Claude’em, człowiekiem wielu domniemanych talentów – od lat toczą niespokojne życie w Prowansji, gdy niespodziewanie los rzuca ich ku jeszcze trudniejszym wyzwaniom. Oto na ich ścieżce staje intrygująca czarodziejka, która wie o nich podejrzanie dużo, ku Malcie zmierza największa w historii wroga flota, a dawna przyjaciółka znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Jak poradzić sobie z takim nawarstwieniem problemów, kiedy w maltańskim mroku pomrukują magiczne bestie, a dżinowi marzy się powrót do świata ludzi, tym bardziej, że właśnie trwają tam krwawe zmagania? Chyba nie przy pomocy magii, prawda? Przecież to zawsze przyciąga inkwizycję… [opis wydawcy]

Minął prawie rok od mojego pierwszego spotkania z Brunem i jego przyjaciółmi, i zdążyłam zatęsknić za ich historyczno-fantastycznymi przygodami. To co mi się ostatnio spodobało, czyli przyjemny styl autora, klimat śródziemnomorski, ciekawe połączenie elementów nadprzyrodzonych z wydarzeniami, postaciami i miejscami historycznymi, było obecne także w finale trylogii. 

Zastanawiałam się, jaki tor obierze fabuła, ponieważ pierwsze rozdziały "Targu Dusz" był niczym nowy początek. Okazało się jednak, że główny bohater czuje wypalenie, gdzieś po drodze stracił poczucie misji, które go napędzało, a bogata w niebezpieczeństwa przeszłość nie dała o sobie tak łatwo zapomnieć. Historia dynamicznie zaczęła się rozkręcać, a gdy do gry dołączyła pewna czarodziejka, sprawy się skomplikowały. 

Z zapałem śledziłam wydarzenia tej części, wczułam się w nią jeszcze mocniej niż w "Dżina". Napięcie było wyczuwalne, ponieważ zbliżało się ostateczne starcie. Nie brakowało scen polityczno-bitewnych, ponieważ bohaterowie trafili w sam środek wojennej zawieruchy. Było oblężenie, były spiski, zabawne i bardziej poważne zakonne perypetie, polowania na bestie, ucieczka przed inkwizycją, ratowanie niewolników oraz tak potrzebne chwile wytchnienia, rozmów i przyjacielskiego ochrzanu. 

"Targ Dusz" to bardzo dobre zwieńczenie przygód Bruna. Będę miło wspominać te kilka godzin spędzonych w promieniach słońca, gdzieś w basenie Morza Śródziemnego. Z chęcią sama wybrałabym się na taką historyczną przygodę okraszoną magią. No, może bez tych walk z Turkami... inkwizycją... i generalnie wszystkimi wrogami! Ale kompania i szczypta magii może zostać! 

Moja ocena: 8/10
[współpraca reklamowa z wydawnictwem SQN Imaginatio]

1 komentarz:

Spodobał się post? Skomentuj! :)