środa, 7 marca 2018

201. Dwór mgieł i furii - Sarah J. Maas


Tytuł oryginału: A Court of Mist and Fury
Cykl: Dwór cierni i róż [2]
Autor: Sarah J. Maas
Wydawnictwo: Uroboros
Ilość stron: 768
Gatunek: literatura młodzieżowa, fantasy, fantastyka


Po tym, jak Feyra ocaliła Prythian, mogłoby się wydawać, że baśń dobiega końca. Dziewczyna, bezpieczna i otoczona luksusem, przygotowuje się do poślubienia ukochanego Tamlina. Przed nią długie i szczęśliwe życie. Sęk w tym, że Feyra nigdy nie chciała być księżniczką z bajki. Zresztą zupełnie nie nadaje się do tej roli. W snach wciąż powracają do niej wymyślne tortury Amaranthy i zbrodnia, którą popełniła, by się od nich uwolnić. Pragnący zapewnić jej bezpieczeństwo Tamlin próbuje zamknąć Feyrę w złotej klatce. W jej nowym nieśmiertelnym ciele drzemią moce, których dziewczyna nie umie opanować. W dodatku o spłatę swojego długu upomina się największy wróg Tamlina - Rhysand, Książę Dworu Nocy. [opis wydawcy]

Czy Ferya pogodzi się z wydarzeniami spod Góry? Czy morderstwo niewinnych w celu uratowania rzeszy innych osób jest właściwe?


"Za gwiazdy, które słuchają. I marzenia, które się spełniają."

"Dwór cierni i róż" zachwycił mnie i od razu po jego lekturze miałam chęć poznania dalszych losów walecznej bohaterki, 
więc w moje ręce od razu trafił "Dwór mgieł i furii". Sarah J. Maas nie raz pokazała mi, że potrafi tworzyć niesamowite światy z równie ciekawymi postaciami, w bardzo przyjemnej oprawie językowej. Nie miałam najmniejszych wątpliwości co do tego, że dzieła tej autorki mogę brać "w ciemno" i kolejny raz nie zawiodłam się.

"Przy odpowiedniej dozie odwagi możesz przestać dbać o to, co inni mówią o tobie."

Już od samego początku stwierdzam, że jest to dużo lepsza powieść od poprzedniczki, która również była niczego sobie. W tej części mogłam bardziej przyjrzeć się psychice bohaterów, a biegnąca zmiennym tempem akcja idealnie dopasowywała się do ich działań. Kiedy Ferya niczym Persefona udaje się z Dworu Wiosny do Dwór Nocy, okazuje się, że ta kraina koszmarów i brutalności jest miejscem pełnym sprzeczności. Nie mam żadnych zarzutów co do świata w którym przyszło bohaterom żyć - jest on ponownie barwnie opisany, choć autorka zachowała większy balans między opisami a dialogami.

"Miłość potrafi być trucizną."

Rhysandzie! Czemuż ty jesteś Rhysandem! Poznając Księcia Dworu Nocy, mój początkowy dystans do niego zmniejszał się, kiedy miałam okazję wraz z Feryą poznawać jego drugą naturę. Postać ta wyszła Sarze J. Maas znakomicie! Natomiast książę Tamlin, który był urzekający w poprzedniczce "Dworu mgieł i furii" stracił w moich oczach, ale nie mogę Wam zdradzić dlaczego. Główna bohaterka zaskakuje swoimi decyzjami, ale umacnia nimi nić sympatii pomiędzy sobą a czytelnikiem. Jest to wielowarstwowo wykreowana postać, której nie mam nic do zarzucenia. Przyjaciele Rhysa również zachwycają - są zabawni, przekorni, bezpośredni i lojalni (no i cholernie niebezpieczni!). 

"Miewam dobre dni i dni trudne, nawet teraz – powiedziała. 
– Nie 
pozwól tym trudnym wygrać."

Sarah J. Maas udowadnia, że zarówno pomysły jak i wykonanie swoich książek stara się utrzymywać na wysokim poziomie.  "Dwór mgieł i furii" jest porywającą kontynuacją serii o Feryi i mam nadzieję, że "Dwór skrzydeł i zguby" będzie przynajmniej tak samo dobry. Zbliżająca się  wojna, tajemnicze artefakty, nowe moce głównej bohaterki oraz niesamowicie zniewalający Książe Dworu Nocy mogą zwiastować tylko jedno - kłopoty! Ale są to kłopoty we wspaniałym wydaniu, które gorąco Wam polecam!

"Dopóki ci, którzy znaczą najwięcej, znają prawdę, nie dbam o pozostałych."

Moja ocena: 10/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobał się post? Skomentuj! :)