czwartek, 1 marca 2018

Podsumowanie #2

 Hey Kochani!
Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że skończył się luty. Pomimo, że minął mi bardzo szybko i był on zarówno pełen niepowtarzalnych, wspaniałych chwil i radości, to również dostarczył mi mnóstwo stresu, szczególnie w zeszłym tygodniu (i to nie z powodu rozpoczęcia jazdy samochodem na kursie). 


Liczba wyświetleń: 55 491
Obserwatorzy: 200
Profil na Facebooku: 123

Jeśli chodzi o moje czytelnicze osiągnięcia, to w lutym z powodów prywatnych choć czytałam dużo, to niekoniecznie potrafiłam zebrać się w sobie, żeby o czymś napisać, a w mojej głowie pojawiały się coraz to nowsze pomysły na posty. Na szczęście jestem takim typem osoby, że jeśli już powiem sobie, że coś robię, to staram się zrobić to do końca, więc jakimś cudem udało mi się napisać 4 recenzje, gdzie łączna suma stron poznanych lektur wynosi 1620.


Co u mnie? 
★ Jak już napisałam, zaczęłam tzw. jazdy. Choć z początku byłam pełna stresu, ponieważ bałam się, żę w jadę w coś (albo co gorsza kogoś), to teraz po 7,5h czuję się już pewniej za kierownicą, choć wciąż zdarzają mi się błędy (przeklęta podwójna ciągła). Jeszcze parę dni temu żartowałam, że nie spowoduję wypadku za kierownicą bo się nawet do ruchu nie włączę, ale jest postęp. :)
★ W lutym odpuściłam sobie seriale, co mam nadzieję nadrobić w marcu, ponieważ zaczęła mi się w szkole miesięczna praktyka i mam więcej czasu dla siebie.
★ Chociaż nie chcę za dużo mówić o tym, dlaczego ten miesiąc był dość przykrym i stresującym miesiącem, to chciałabym Was spytać, czy znacie jakieś dobre, naturalne metody na zmniejszenie stresu i bólu głowy? Ponieważ już 12 dzień z rzędu mam tę dolegliwość, a nie chcę truć się tonami tabletek... Mimo tych stresujących sytuacji wszystko zmierza w dobrym kierunku, a sama mam okazję uczyć się siebie i poznawać lepiej swój charakter. 
★ Planuję zorganizować dla Was konkurs z okazji 200 recenzji, która jest zaplanowana jako kolejny post. Dajcie znać, czy wolelibyście bardziej coś z gatunku young adult/ new adult, czy też bardziej fantastykę... 

A jak Wam minął luty? Macie jakieś plany na marzec? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobał się post? Skomentuj! :)