Tytuł oryginału: Tam, gdzie czeka spokój
Cykl: Druga Szansa [1]
Autor: Katarzyna Fiołek
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 448
Gatunek: Romans, literatura obyczajowa
Liliana po rozwodzie pragnie spokoju, więc ucieka w Bieszczady, by uczyć dzieci i zamieszkać w starym domu. Tam odkrywa tajemniczą historię poprzedniej mieszkanki domostwa i prosi o pomoc Piotra – miejscowego stolarza, który unika związków po wcześniejszych rozczarowaniach. Choć Liliana chce trzymać się z dala od mężczyzn, a Piotr jest ostrożny, między nimi zaczyna iskrzyć. Im częściej się spotykają, tym trudniej im zaprzeczać rosnącemu uczuciu. Ona musi uwierzyć, że zasługuje na miłość, on – że warto zaryzykować. Czy odważą się na nowy początek?
"Tam, gdzie czeka spokój" to trzecia książka Kasi Fiołek, a tym samym kolejna pozycja z jej twórczego dorobku, która kusiła, by po nią sięgnąć. Elementem charakterystycznym jej dotychczasowej twórczości jest wyjątkowy, sielski klimat Bieszczad, więc nie było to zaskoczeniem, że i w tej powieści go dostałam.
Jestem ogromną fanką atmosfery, jaką roztacza autorka. Barwne, malownicze opisy są przesiąknięte aurą małej, górskiej miejscowości, a stary, drewniany dom wynajmowany przez Lilkę ma duszę, i to czuć! Pozytywnym zaskoczeniem było wtrącanie między rozdziałami nawiązujących do nich przepisów (pochodzących ze starego przepiśnika mamy Kasi), tak, że aż sama miałam ochotę coś z nich upichcić.
Skoro o kuchni mowa, to zaskoczyłam się tym, jak łatwo polubiłam kochającą piec i gotować Lilianę. W wielu aspektach była mi bliska, ponieważ ja również lubię poprzez wypieki okazywać uczucia. W dodatku kobieta swoje przeszła, ma pewne schematy w życiu, które jej nie służą - szczególnie w relacji z matką - a z którymi musi powalczyć. Cieszę się, że mogłam jej towarzyszyć, w tej podróży zwanej życiem.
Jest to powieść obyczajowa z nutką romansu, który był idealnie wyważony. Podobało mi się jak autorka przedstawiła relację Lilki i Piotra, ponieważ była ona pełna delikatności, troski, ale i humorystycznych momentów. Choć do historii został wpleciony mroczniejszy wątek, to na szczęście nie był on zbyt ciężko przedstawiony, dzięki czemu było ciekawie, nieco niepokojąco, ale nie bez przesady.
"Tam, gdzie czeka spokój" to otulająca, pachnąca dobrą kawą i sernikiem kajmakowym opowieść o niewymuszonej, naturalnej kobiecości, o dziewczyńskiej przyjaźni, o stawianiu na siebie, gdy dotychczas to wszyscy wokół byli ważniejsi. Jestem zachwycona tą książką, pochłonęłam ją błyskawicznie, i uważam, że to najlepsza, kojąca duszę powieść autorki!
"[...] nie ma znaczenia, ile ma się lat, bo to uczucie po prostu przychodzi i już. Zmiata człowieka z planszy, nie da się z nim w żaden sposób walczyć ani go racjonalizować."
Moja ocena: 10/10
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem MUZA
Już nie mogę się doczekać lektury tej książki. Kasia świetnie pisze!
OdpowiedzUsuń