wtorek, 8 lipca 2025

320. Rycerz i Ćma - Rachel Gillig

Tytuł oryginału: The Knight and the Moth
Cykl: : Królestwo Kamiennego Źródła [1]
Autor: Rachel Gillig
Wydawnictwo: Nowe Strony
Ilość stron: 489
Gatunek: fantastyka, fantasy, romantasy
Sybil Delling przez dziewięć lat marzyła tylko o jednym – by w ogóle nie śnić. Tak jak inne dziewczęta, które wymieniły trwającą dekadę służbę na schronienie w wielkiej katedrze, jest wieszczką. W snach otrzymuje wizje od sześciu nieziemskich istot zwanych Omenami i dzięki temu potrafi przewidzieć nadchodzące tragedie. Lordowie i zwykli ludzie przemierzają smagane wiatrem wzgórza królestwa Traum, by poprzez jej sny poznać swoją przyszłość. Gdy jej dziesięcioletnia służba dobiega końca – tak jak i pozostałych wieszczek – w katedrze zjawia się tajemniczy rycerz. Bezczelny, bluźnierczy i niebezpiecznie przystojny Rodrick Myndacious, nieokazujący najmniejszego szacunku darowi Sybil. Gdy pozostałe wieszczki zaczynają znikać jedna po drugiej, Sybil nie ma jednak innego wyjścia, jak tylko zwrócić się do niego o pomoc w ich odnalezieniu. Świat poza murami katedry jest pełen niebezpieczeństw, a szukane przez nią odpowiedzi znane są tylko siłom wyższym. I choć dziewczyna wolałaby unikać ciemnych oczu Rodricka i jego ciętego języka, zdaje sobie sprawę, że tylko ten heretyk może pokonać boga. [opis wydawcy]

O "Rycerzu i Ćmie" słyszała chyba większość fanek romantasy. Czytałam o niej niemal same zachwyty, więc byłam pewna, że zakocham się w tej historii, tak jak było to w przypadku dylogii "Tajemnic Króla Shepherda" autorstwa Gillig. Jak więc było tym razem? Ponownie otrzymałam klimatyczną, nieco mroczną opowieść, jednak tym razem czegoś mi w niej brakowało.

Choć pomysł wieszczek, gargulców i samego świata był interesujący, to mam wrażenie, że jego potencjał nie został w pełni wykorzystany. Z jednej strony powinnam się przejmować losem wieszczek, ale moje początkowe domysły okazały się być słuszne (w większości) i nie potrafiłam w pełni się zaangażować w misję Sybil. 

Sama główna bohaterka jest ciekawą postacią, jednak muszę przyznać, że po kilku dniach od lektury już zaczęła mi się zacierać w pamięci. Podczas czytania byłam zainteresowana tym, jak się rozwinie jej postać oraz jakie sekrety odkryje. Plusem jest, że autorka stopniowo odkrywała historię omenów, katedry i magii - był to jeden z lepszych elementów "Rycerza i Ćmy".

Coś, co miało być najmocniejsze, czyli wątek romantyczny między Sybil a Rodrickiem, okazał się być dla mnie nieco zbyt mdły. Motyw gburowatego rycerza mógłby wpisywać się w moje gusta, ale autorka poprowadziła go koniec końców w oklepany sposób, a zakończenie sprawiło, że obawiam się, że w drugim tomie może się z tego zrobić opera mydlana. 

Choć liczyłam na powieść, która bardziej zapadnie mi w pamięć, to i tak dobrze się bawiłam. Książkę tę czytało mi się sprawnie (pomijając mój zastój), ale tak naprawdę brakowało mi w niej charakteru. Postacią najbardziej wyrazistą, o której szybko nie zapomnę, jest Gargulec towarzyszący głównym bohaterom w wyprawie, i dla niego było warto poznać "Rycerza i Ćmę".  Podwyższam ocenę o jedno oczko, gdyż w jednym Rachel jest naprawdę dobra - w oryginalności elementów fantastycznych.

Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobał się post? Skomentuj! :)