Tytuł oryginału: Fourth Wing
Cykl: Empireum [1]
Autor: Rebecca Yarros
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 528
Gatunek: fantastyka, fantasy, romantasy
Dwudziestoletnia Violet Sorrengail miała wieść spokojne życie jako skryba, ale jej surowa matka, głównodowodząca, nakazała jej dołączyć w Uczelni Basgiath do elity Navarry – jeźdźców smoków. Violet, będąc drobną i kruchą, ma nie lada wyzwanie, ponieważ smoki eliminują słabych, a rywale chcą ją zabić, by zwiększyć swoje szanse. Musi polegać na sprycie i inteligencji, by przetrwać. Tymczasem wojna na granicach zaostrza się, a Violet podejrzewa, że dowódcy ukrywają straszną tajemnicę. W Basgiacie istnieją tylko dwa wyjścia: ukończyć szkołę lub zginąć.
Fourth Wing zadebiutowało w zeszłym roku i szturmem przejęło bookmedia - zachwytom nie było końca. Teraz, gdy zapowiedziana jest trzecia część serii, zdecydowałam się na własnej skórze przekonać się, o co cały ten hałas.
Nie czytałam wcześniej żadnej książki autorki, więc pozytywnie zaskoczyła mnie swoim piórem. Od razu poczułam atmosferę Basgiathu, nie czułam się zagubiona i mogłam wsiąknąć w fabułę. Uwielbiam, gdy pisarze tworzą świat wyjątkowy, ale mający ten pierwiastek naturalności. W "Fourth Wing" tak właśnie jest! Książka ta opiera się na założeniach i motywach, które każdy czytelnik fantasy zna, lecz nie było to dla mnie wadą - poczułam się jak w "książkowym domu".
Violet to silna babka, podobał mi się jej spryt i życzliwość. Pomimo pozycji swej matki, nie miała żadnych ulg w Uczelni, a wręcz odwrotnie. W związku z tym, musiała ona pracować nad sobą i uczyć się na bolesnych, śmiertelnie niebezpiecznych błędach. Natomiast Xaden ma te typowe cechy, które większość z nas lubi w tajemniczych bad boy'ach. Mimo tej przewidywalności bohaterów, odbieram ich bardzo pozytywnie! Spodobało mi się, że Violet z Xadenem pomimo wpojonej im wrogości do swych rodów, potrafili używać mózgu, a ich relacja rozwijała się w zaskakująco uroczy sposób. Kibicowałam im!
Cóż mogę powiedzieć o fabule i świecie? Ja je kupuję. Rebecca stworzyła uniwersum, którego dalej jestem głodna. Tajemnic, walk i zdrad w nim nie brakuje i jestem pewna, że w kolejnej części będzie ich jeszcze więcej. Podobały mi się zwroty akcji, a także samo przedstawienie zajęć i wyzwań w uczelni wojskowej. No i smoki! Nie chcę w tej kwestii za dużo zdradzać, bo cudownie było wszystko odkrywać samemu. Powiem jedynie, że w kategorii tych stworzeń, to w moim rankingu póki co najlepsza książka.
Jak się pewnie domyślacie - polecam Wam tę lekturę całym sercem! Jestem zachwycona, bo to ten typ fantastyki, który mogę pożerać w tysiącach stron. "Fourth Wing" dostarczyło mi całej gamy emocji, więc odczuwam teraz czytelniczego kaca i muszę odetchnąć od takich klimatów, szczególnie po pełnych napięcia ostatnich rozdziałach. Zauroczona, wpatrzona w tę książkę, zapewniam Was, że z pewnością sięgnę po kontynuację "Czwartego Skrzydła"!
"Jedno pokolenie, by zmienić tekst. Drugie pokolenie postanawia uczyć o tym tekście. Kolejne dorasta i kłamstwo staje się historią"
Moja ocena: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobał się post? Skomentuj! :)